Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje Krystyna Skolecka - Kona, legenda łódzkiej palestry

Anna Gronczewska
archiwum Dziennika Łódzkiego
Nie żyje mecenas Krystyna Skolecka – Kona, legenda łódzkiej palestry. Miała 90 lat. W ubiegłym roku przeszła na emeryturę.

Urodziła się 21 sierpnia 1929 roku we Lwowie. Jako mała dziewczynka razem z mamą i babcią została wywieziona do Kazachstanu. Po zakończeniu wojny przyjechała do Łodzi.

- Mój ojciec dostał delegację do Łodzi – opowiadała nam w wywiadzie. - Zaczął pracować jako radca prawny, był adwokatem. W Łodzi zaczęłam się uczyć. Zdałam maturę, poszłam na studia, ukończyłam aplikację, zostałam adwokatem. Kocham Łódź, bo to moje drugie rodzinne miasto, po Lwowie.

Mówiła nam, że do Łodzi przyjechała z z brudu, nędzy, głodu. Jako repatriantka z Kazachstanu.

- Byłam dzieckiem i nagle zobaczyłam miasto, życie, kuchnie! - wspominała. - Były tu szkoły, uczelnie. To wszystko było dla mnie odkrywcze i wspaniałe. I ja Łódź pokochałam! Tu skończyłam szkoły i wszędzie miałam sukcesy. A odnosiłam je, bo byłam głodna wiedzy. Głodna nauki. W Rosji przez pięć lat utrzymywałam z mamą dom, byśmy mogły przeżyć – w głodzie, chłodzie, poniewierce. To był bardzo zły okres życia. Przez 5 lat życia w Kazachstanie byłam głodna, marzyłam o bułce z szynce, pytałam jak wygląda. Nie pamiętałam tego, bo gdy wyjechałam ze Lwowa miała 9 lat. I byłam zauroczona wszystkim co tu zobaczyłam. Od początku byłam zauroczona Łodzią!

Mieszkała najpierw na ul. Piotrkowskiej, gdzie pracował jej tata. Gdy wyszła za mąż dostała maleńkie, 40 -metrowe mieszkanie na Bałutach.

- Tam urodziło się moje pierwsze dziecko, potem drugie – mówiła nam w wywiadzie pani mecenas. - Potem przeprowadziłam się na ul. Piotrkowską, a następnie na Julianów/. I każdym tym miejscem byłam zachwycona. Ale najbardziej podoba mi się Julianów. To piękna dzielnica. Jest tam dużo zieleni, w pobliżu znajduje się park julianowski. A przede wszystkim cisza. Jestem w takim wieku, że cisza jest mi bardzo potrzebna. Mam też duży sentyment do ul. Wólczańskiej. Tam chodziłam do gimnazjum, liceum, tam zdałam maturę w V LO im. Marii Konopnickiej. Dziś na tej ulicy swoją siedzibę ma Okręgowa Izba Adwokacka w Łodzi.

Na listę adwokacką została wpisana w 1954 roku. Pełniła szereg funkcji w organach adwokatury, m.in. jako członkini i przewodnicząca komisji szkolenia aplikantów adwokackich, zastępca rzecznika dyscyplinarnego Okręgowej Rady Adwokackiej, delegat na Krajowe Zjazdy Adwokatury i członek ORA Po wprowadzeniu stanu wojennego udzielała pomocy prawnej strajkującym robotnikom. 31 grudnia 1981 roku została internowana. Zwolniono ją 6 lutego 1982 roku. Dalej pomagała osobom prześladowanym z przyczyn politycznych. Broniła między innymi w procesie karnym Marka Czekalskiego, byłego prezydenta Łodzi. Została odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, otrzymała Odznakę za Zasługi dla Miasta Łodzi.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki