Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niektórzy wciąż nie odebrali pieniędzy za działki pod A1! Sąd szuka właścicieli, by przekazać im odszkodowania od GDDKiA

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Niektórzy właściciele nieruchomości wciąż nie odebrali odszkodowań za działki wywłaszczone pod autostradę A1. Mogą przepaść na rzecz państwa.
Niektórzy właściciele nieruchomości wciąż nie odebrali odszkodowań za działki wywłaszczone pod autostradę A1. Mogą przepaść na rzecz państwa. Archiwum Polska Press
Niektórzy właściciele nieruchomości wciąż nie odebrali odszkodowań za działki wywłaszczone pod autostradę A1. Mogą przepaść na rzecz państwa.

Sąd Rejonowy dla Łodzi - Widzewa szuka właścicieli 12 działek, które jeszcze w 2009 i 2010 roku zostały decyzją wojewody łódzkiego wywłaszczone na rzecz Skarbu Państwa pod budowę autostrady A1 i innych dróg. Wciąż chce im oddać pieniądze za działki. Kwoty nie są małe – od 6,8 tys. zł za skrawek terenu koło miejsca obsługi podróżnych w Giemzowie aż po ponad 264 tys. zł za kilka działek na południu Łodzi w pasie dzisiejszej drogi nr 14.

Dlaczego sąd szuka dawnych właścicieli i skąd sąd ma dla nich pieniądze? Podczas budowy jednej autostrady czy drogi ekspresowej Skarb Państwa, którego reprezentuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, musi przejąć nawet po kilka tysięcy działek w jednym województwie. Wywłaszczenie obecnie przeprowadzane jest decyzją wojewody na podstawie tzw. specustawy. Za każdą działkę wojewoda przyznaje ustalone przez rzeczoznawcę odszkodowanie. Jednak nie każda z działka ma uregulowany stan prawny dotyczący własności. W takiej sytuacji GDDKiA zwraca się do sądu o zgodę na wpłatę odszkodowania do depozytu. Taki depozyt musi czekać w sądzie 10 lat.

- Jeżeli w okresie trwania depozytu nikt nie zgłosi do sądu swoich praw do nieruchomości, depozyt zostanie przekazany na rzecz Skarbu Państwa, a nieruchomość pozostaje we własności podmiotu wskazanego w decyzji o zezwoleniu na realizacje inwestycji drogowej – wyjaśnia Marcin Ganiec z łódzkiego oddziału GDDKiA.

Dlatego teraz właściciele mają ostatnią szansę. Jest jednak prawdopodobne, że się nie zgłoszą – wymieniane działki to niewielkie spłachetki terenu obejmujące m. in. dawne drogi gruntowe oraz strumienie.

Jednak sprawa jest poważna. Bo zgodnie ze specustawą na rzecz inwestycji drogowych mogą też być przejęte inne działki, np. uprawiane wciąż pola, łąki lub działki z domami. Wojewoda o wydaniu decyzji informuje w Biuletynie Informacji Publicznej, prasie lokalnej oraz w siedzibach gmin w których przeprowadzane będą inwestycje. Taką decyzję powinni też otrzymać na piśmie właściciele działek. Ich adresy są pobierane z prowadzonej przez powiaty ewidencji gruntów. Dlatego GDDKiA stale przypomina, by w przypadku przeprowadzki zgłosić zmianę adresu także w ewidencji gruntów. Jeśli dane nie będą aktualne, właściciele nieruchomości nie dowiedzą się o decyzji wojewody.

„Nie będą nawet wiedzieli, że ich nieruchomość została przejęta na własność Skarbu Państwa pod budowę drogi krajowej i że przysługuje im z tego tytułu odszkodowanie” – ostrzegła właścicieli gruntów GDDKiA w Lublinie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki