Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemal obciął sobie rękę. Dostał 180 zł odszkodowania

Grzegorz Maliszewski
Jan Gajda uważa, że został skrzywdzony przez ubezpieczyciela i chce ubiegać się o większe odszkodowanie
Jan Gajda uważa, że został skrzywdzony przez ubezpieczyciela i chce ubiegać się o większe odszkodowanie Grzegorz Maliszewski
Rolnik piłą niemal odciął rękę. Do końca życia nie odzyska czucia w trzech palcach. Odszkodowanie nie wystarczy na leki i bandaże.

Jan Gajda, mieszkaniec wsi Podstoła (powiat bełchatowski) podczas prac w gospodarstwie niemal odciął sobie rękę piłą łańcuchową. Rękę udało się uratować i została rolnikowi przyszyta. Po wypadku mężczyzna zwrócił się do ubezpieczyciela o odszkodowanie. Po kilku tygodniach otrzymał... 180 zł odszkodowania i informację, że orzeczono mu 4 procent uszczerbku na zdrowiu.

- Nie zostałem wezwany na żadną komisję lekarską, a wysokość odszkodowania ustalono na podstawie dokumentacji ze szpitala - mówi Jan Gajda. - Te pieniądze, które dostałem, nie wystarczą nawet bandaże i leki.

Od tej decyzji się odwołał. W odpowiedzi od ubezpieczyciela otrzymał informację, że ten "nie znajduje powodów, dla których można by podważyć przyznany przez lekarza procent uszczerbku".

Pan Jan wykupił ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków, gdy ubezpieczał gospodarstwo i dom. Rocznie za NNW płacił 35 zł i ubezpieczył się na 4,5 tys. zł. Stąd może wynikać niska kwota odszkodowania. Rolnik uważa jednak, że procent uszczerbku na zdrowiu powinien być większy. Wskazuje na regulamin polisy, który mówi, że za utratę każdego palca przyznawane jest osiem procent uszczerbku na zdrowiu.

- Te palce fizycznie mam, bo rękę przyszyto, ale są zupełnie niesprawne - mówi Jan Gajda.- Lekarz specjalista stwierdził, że nie ma żadnych szans, abym odzyskał w nich czucie.

Wysokości odszkodowania nie chce komentować ubezpieczyciel. - Jesteśmy zobligowani do zachowania tajemnicy ubezpieczeniowej - mówi Maciej Buczkowski z PZU SA. - Podjęta została decyzja o wznowieniu postępowania w tej sprawie.

Krystyna Krawczyk, dyrektor Biura Rzecznika Ubezpieczonych, uważa, że przy tańszym dobrowolnym ubezpieczeniu dowolnie może być kształtowany zakres ubezpieczenia.

- W tańszych umowach ubezpieczyciel w tabeli wylicza te urazy, za które weźmie odpowiedzialność. Jeśli jest wskazana utrata palca, to tego palca ma nie być - mówi Krystyna Krawczyk. - Rolnik może prosić o tzw. drogę wyjątku zakład ubezpieczeń ze względu na swoją sytuację. Możemy podjąć się mediacji - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki