62-letni Sławomir Pietrzak z Łodzi cierpi na niedowład lewej strony ciała. Słabo chodzi, a poruszanie sprawia mu ból. Komisja ZUS, przed którą stawia się co cztery lata, uznaje go za całkowicie niezdolnego do pracy.
Jeszcze trzy lata temu orzeczenie ZUS wystarczyło, by w urzędzie miasta otrzymać kartę parkingową pozwalającą stawać na tzw. kopertach.
CZYTAJ TEŻ:ZUS każe udowodnić ciężką chorobę
- Teraz dowiedziałem się, że muszę stanąć przed drugą komisją, tym razem Miejskiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności- denerwuje się łodzianin. - Skoro jedna komisja już mnie obejrzała, to po co tracić pieniądze na drugą?- pyta.
Jak się okazuje, wszystkiemu winne są zmiany przepisów w...Prawie o Ruchu Drogowym z 2009 roku, które wymagają do wydania karty orzeczenia od powiatowego zespołu na temat problemów z poruszaniem.
CZYTAJ TEŻ:Łódź: walczą z ZUS
- Chodzi o to, by karty dostawały osoby, które mają problemy z poruszaniem, a nie automatycznie wszyscy niezdolni do pracy. O to walczyli sami niepełnosprawni, bo na miejscach parkingowych panował tłok - wyjaśnia Iwona Godlewska, sekretarz Miejskiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności w Łodzi.
W miejskiej komisji zasiadają zwykle trzy osoby. Rocznie decyzji o niepełnosprawności wydawanych jest w Łodzi około 16 tys. Od czerwca brakowało na to pieniędzy. Orzeczenia wydawane były tylko w najpoważniejszych przypadkach. Teraz zespół otrzymał 500 tys. zł z budżetu państwa i orzeczenia mają być wydawane normalnie.
CZYTAJ TEŻ:W Łodzi nie ma pracy dla niepełnosprawnych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?