- 50 procent akademickiej Łodzi jest dyskryminowana - mówił Piotr Sylwestrzak, założyciel Porozumienia Samorządów Studenckich Miasta Łodzi.
Wokół niego zgromadzili się przedstawiciele Wyższej Szkoły Informatyki i Umiejętności, Społecznej Akademii Nauk, Wyższej Szkoły Studiów Międzynarodowych oraz Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej.
Poszło o brak zaproszeń na piątkowy pochód, który ma otworzyć juwenalia. Jego finał to przekazanie studentom symbolicznych kluczy do miasta z rąk prezydent Hanny Zdanowskiej. Okazuje się, że jej urzędnicy oficjalnymi pismami zaprosili na pochód tylko studentów uczelni państwowych - a o studentach szkół niepublicznych zapomniano.
Drugim elementem prestiżowego sporu jest sprawa koszulek. Studenci Politechniki Łódzkiej czy Uniwersytetu Łódzkiego na pochód pójdą ubrani w koszulki z logo swojej uczelni - zakupionych za pieniądze z budżetu Łodzi. Na taki luksus "niepubliczni" liczyć nie mogli.
Zaraz po wystąpieniu urażonych studentów przy Ławeczce Tuwima pojawił się Bartłomiej Wojdak, dyrektor Biura Promocji, Turystyki i Współpracy z Zagranicą w łódzkim magistracie. Przeprosił "niepublicznych" za brak zaproszeń, ale liczy, że studenci ze szkół prywatnych pojawią się we własnych strojach. Według Wojdaka, koszulek nie przygotowano dla "niepublicznych" ze względu na skromne możliwości budżetu Łodzi.
Juwenaliowy pochód zaczyna się na placu Wolności. Studenci zbierają się w piątek o godz. 14.30. Przekazanie kluczy od miasta odbędzie w pasażu Schillera.
Wcześniej - od południa korowód żaków przejdzie przez osiedle Lumumbowo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?