Nietypowe kontrole policyjne w Skierniewicach, czyli akcja "Patrz w lusterka"

W Skierniewicach motocykliści wraz z policjantami ustawili się w dwóch miejscach. Pierwszy punkt zlokalizowany był koło Państwowej Straży Pożarnej przy alei Rataja, natomiast drugi przy kościele na Widoku.

Policjanci zatrzymywali przejeżdżające samochody, jednak to motocykliści podchodzili do kierowców. Informowali ich o rozpoczynającym się sezonie motocyklowym oraz prosili o baczne obserwowanie lusterek podczas jazdy.

– Dwie skierniewickie grupy motocyklowe, czyli Niedzielne Wilki oraz Żelazny Orzeł prowadzą dzisiaj akcję „Patrz w lusterka – motocykliści są wszędzie”. Wszystko po to, żeby uświadomić kierowców, że zaczyna się sezon motocyklowy i coraz więcej nas wyjeżdża na drogi. Chcemy też uczulić kierowców na to, żeby zwrócili większą uwagę na nas motocyklistów i żebyśmy się razem szanowali na drodze – mówi Rob Jones, prezes grupy Niedzielne Wilki.

Jednak rodzi się pytanie skąd nazwa akcji tak bardzo nastawiona na patrzenie w lusterka.

– Statystyki pokazują, że 90 procent wypadków z udziałem motocyklistów nie jest z ich winy. Zazwyczaj kierowcy tłumaczą się, że nie widzieli i nie słyszeli motocyklisty – mówi Jones.

Po raz ósmy w akcję włączyła się również skierniewicka policja.

– Jest to akcja prewencyjna i włączamy się w nią, żeby zapobiegać wypadkom z udziałem motocyklistów – mówi komisarz Robert Zwoliński, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach.

Komisarz zwraca uwagę, że jazda motocyklem znacznie różni się od prowadzenia samochodu. Przede wszystkim dynamiką jazdy. I wcale nie chodzi tu o nadmierną prędkość.

– Motocykle są znacznie lżejsze od samochodów osobowych i przez to znacznie szybciej nabierają prędkości. Właśnie dlatego tak ważne jest patrzenie w lusterka, ponieważ nie wiemy czy za sekundę nie pojawi się właśnie motocyklista, a może już właśnie jedzie po lewym albo prawym pasie jezdni. Ważne jest aby cały czas obserwować całe otoczenie drogi – co się dzieje obok, za nami i oczywiście przed naszym pojazdem – mówi komisarz Zwoliński.

Policjant zwraca również uwagę na ochronę motocyklistów. Zaliczają się oni do niechronionych uczestników ruchu.

– O ile w samochodzie osobowym ochrania nas nadwozie pojazdu, tak w przypadku motocyklistów nie ma takiego zabezpieczenia. Chroni ich jedynie kas i odzież ochronna. Jednak nie zabezpiecza ich to przed bardzo poważnymi i niebezpiecznymi urazami – mówi Robert Zwoliński.

Cała akcja była skierowana do kierowców. Okazuje się, że podchodzili do niej bardzo pozytywnie.

– Myślałem, że popełniłem jakiś błąd podczas jazdy, albo że nie mam któregoś światła i dlatego zostałem zatrzymany – śmiał się jeden z kierowców. – Uważam, że takie kampanie są bardzo potrzebne i dobrze, że to właśnie motocykliści tłumaczą kierowcom w jaki sposób uważać na nich na drodze.

Inna z kierujących zwróciła uwagę na zupełnie inną stronę kampanii.

– Dla mnie to zaskoczenie. Przeważnie motocykliści kojarzą się z młodymi chłopakami, którzy ścigają się na motorach bez zupełnego zachowania ostrożności. A tutaj podeszły do mnie panie, które są w podobnym wieku do mnie. Nie widziałam też żadnego sportowego motoru – mówiła kobieta.

Każdy z zatrzymanych w czasie kampanii samochodów zyskiwał specjalną naklejkę z hasłem akcji. Przyklejali ją motocykliści na tylnej szybie auta.