MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowe książeczki zdrowia dziecka. Rodzice będą musieli je wypełniać

Redakcja
Jakub Pokora/archiwum
Rodzice dostaną nowe książeczki zdrowia dziecka. Posłowie oraz rzecznik praw dziecka chcą by książeczka wróciła do łask i stała się obowiązkowym dokumentem, który rodzice malucha powinni mieć, gdy przychodzą z nim do lekarza.

Do warszawskiego szpitala trafił 3,5-letni chłopiec w stanie skrajnego wyczerpania. Jego matka nie miała książeczki zdrowia dziecka, więc lekarze nie mieli nawet informacji, czy kiedykolwiek był szczepiony. Kobieta nigdy też nie przyszła z dzieckiem do lekarza, ponieważ nie była ubezpieczona i bała się, że będzie musiała płacić za wizyty i ewentualne leczenie.

Ten przypadek pokazuje, jak ważna jest książeczka zdrowia dziecka. Posłowie oraz rzecznik praw dziecka zabiegają o to, by wróciła do łask i stała się obowiązkowym dokumentem, który rodzice malucha powinni mieć, gdy przychodzą z nim do lekarza. Może się tak stać już niebawem, bo projekt został objęty szybką ścieżką legislacyjną.

Książeczki zdrowia dziecka wydawane są każdemu noworodkowi, gdy opuszcza z mamą szpital. Potem rodzice muszą je okazywać przy każdej wizycie u lekarza, a ten wpisuje do niej ważne dane, dotyczące szczepień, przebytych chorób zakaźnych, zaznacza jego wzrost, wagę, umieszcza uwagi na temat ogólnego rozwoju psychomotorycznego.

Na jej podstawie lekarz może sprawdzić, czy rodzice pilnują badań bilansowych. Książeczka dla lekarzy była i jest świętością.

Niestety, dla wielu rodziców to już przeżytek.

Książeczki lądują na dnie szuflady, a rodzice nawet do nich nie zaglądają, nie wspominając o odnotowywaniu choćby wykonanych szczepień.

- Podczas przyjmowania dziecka do szpitala, jedną z najważniejszych dla nas informacji są szczepienia, które dziecko miało wykonywane. Wystarczy, że rodzic poda książeczkę i wszystko wiadomo - przyznaje Agata Gruszczak, pielęgniarka z Ośrodka Pediatrycznego im. dr. Janusza Korczaka w Łodzi.

Ważne są także informacje o przyjmowanych antybiotykach, które trzeba stosować rozważnie. Rodzic może ich nazwy nie pamiętać, coś zataić i lekarz musi mu uwierzyć na słowo. Gdyby zostało to odnotowane w książeczce, wszystko byłoby jasne.

- Jeśli rodzice nie mają przy sobie książeczki, bo mogli o niej zapomnieć, prosimy o dostarczenie jej następnego dnia. Jeśli i z tym jest problem, to mogą przynieść nam kserokopię karty szczepień dziecka. Ale w większości przypadków mama ma przy sobie książeczkę - dodaje pielęgniarka Agata Gruszczak.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Okazuje się bowiem, że w naszym regionie rodzice nie mają problemu z przynoszeniem do lekarzy książeczki zdrowia swojego dziecka. Przynajmniej większość z nich. Schody zaczynają się, gdy książeczka ma być uzupełniona.

- Mogę śmiało przyznać, że około 80 proc. rodziców, którzy zgłaszają się do nas na oddział z dzieckiem, ma przy sobie książeczkę zdrowia - mówi lek. med. Ewa Haze, ordynator oddziału dziecięcego Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im. M. Kopernika w Piotrkowie Trybunalskim. - Jednym z głównych powodów, dla których matki noszą przy sobie książeczkę, jest numer PESEL, wymagany podczas rejestracji. Nie zawsze te dokumenty są uzupełnione prawidłowo, ale można odczytać najistotniejsze informacje o leczeniu dziecka.

Nie zawsze jednak tak jest. Coraz częściej okazuje się, że ciągłość opieki medycznej nad dziećmi, od momentu ich przyjścia na świat do uzyskania pełnoletności, wymyka się spod kontroli.

- Rodzice zmieniają miejsce zamieszkania, przychodnie i jeśli lekarz widzi małego pacjenta po raz pierwszy, często nic o nim nie wie - ubolewa Janina Okrągły, lekarka i członek Sejmowej Komisji Zdrowia. - Szczególnie widać to w przypadku nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, gdzie pełnią dyżury różni lekarze.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki