Oba obiekty sportowe znajdować się będą pod jednym dachem, oddzielone od siebie szybą. Basen o wymiarach 25 x 15,4 metrów oraz od 1,4 do 1,8 metra głębokości ma być podzielony na sześć torów pływackich. Pływalnia ma być wyposażona także w basen rekreacyjny, dwa baseny z wirem wodnym, brodzik dla dzieci, zjeżdżalnię, a także suchą i mokrą saunę. Lodowisko natomiast ma mieć wymiary 40x20 metrów. Latem jego powierzchnia ma być wykorzystywana np. do zajęć z jogi.
Jak twierdzi Joanna Kupś, rzeczniczka Starostwa Powiatowego w Pabianicach, nowy budynek ma być bardzo oszczędny. Energia elektryczna ma pochodzić z zamontowanych na dachu i ścianach ogniw fotowoltaicznych. Ciepło mają dostarczać gruntowe pompy.
- Wybudowanie pływalni i lodowiska planujemy od dwóch lat. Potrzebna dokumentacja jest gotowa, pozwolenie na budowę uzyskaliśmy w sierpniu. Czekamy tylko na pieniądze z ministerstwa - mówi Joanna Kupś.
A pieniędzy na realizację inwestycji potrzeba sporo. Według szacunków, budowa kompleksu rekreacyjnego ma pochłonąć łącznie 21,5 mln zł. 7,8 mln zł ma pochodzić z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Blisko 3 mln zł ma dołożyć Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska.
Zanim jednak rozpocznie się stawianie nowego budynku, najpierw musi zostać przygotowany grunt (1,5 ha) pod inwestycję. Obecnie w tym miejscu (ul. Kazimierza 8) stoją stare warsztaty, wykorzystywane niegdyś przez Zespół Szkół nr 1 im. Kilińskiego. Ich wyburzenie ma rozpocząć się na początku grudnia. Starostwo przeznaczy na to 500 tys. zł.
Paweł Szałecki, dyrektor zespołu szkół, w których od lat 70. XX w. placówka uczyła przyszłych mechaników i ślusarzy, przyznaje, że rozstaje się z kompleksem nie bez żalu. Chociaż budynki, które mają łącznie kilka tysięcy metrów kwadratowych, są obecnie w fatalnym stanie i nic już nie da się zrobić, aby przywrócić im świetność.
- Warsztaty składały się z m.in. z kotłowni węglowej, dwóch wielkich hali (każda po 300 metrów kwadratowych), odlewni, miejsca do obróbki cieplnej, kuźni i hartowni - wymienia Paweł Szałecki. - W tym momencie jest to niestety miejsce, w którym złomiarze szukają zarobku. Kiedyś były to prężnie działający zakład...
Paweł Szałecki wspomina, że zmierzch warsztatów zaczął się w latach 90. XX w. Ich kondycja, zdaniem dyrektora, pogarszała się m.in. przez odpływ ponadgimnazjalnych uczniów do liceów ogólnokształcących.
- Kiedyś nasza szkoła miała 1,5 tysiąca uczniów. W tym momencie jest ich około 350. Utrzymanie tak gigantycznego kompleksu jest ponad nasze siły - mówi Paweł Szałecki. - Mimo fatalnego stanu technicznego zakładów rozstajemy się z nimi z pewnym żalem. W czerwcu obchodziliśmy stulecie szkoły. Wiele osób pytało o warsztaty. W końcu m.in. to uczniowie je budowali.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?