Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy sposób kradzieży aut. Złodzieje dają w prezencie brelok

Agnieszka Jasińska
Łódzka policja rozbiła w poprzednim tygodniu gang złodziei samochodów i odzyskała 12 aut
Łódzka policja rozbiła w poprzednim tygodniu gang złodziei samochodów i odzyskała 12 aut Krzysztof Szymczak
Złodzieje mają nowy sposób na samochody. Podchodzą do kierowcy na stacji benzynowej i dają mu w prezencie brelok do kluczy. Potem bez kłopotu śledzą przyszłą ofiarę, bo w breloku zainstalowany jest lokalizator. Dzięki niemu złodziej wie, gdzie znajduje się obdarowany gadżetem kierowca. Może dzięki temu ukraść nie tylko auto, ale też okraść mieszkanie czy biuro.

- Bądźmy ostrożni i nie przyjmujmy prezentów od obcych ludzi na stacjach. Stosujmy zasadę ograniczonego zaufania - radzi podkom. Adam Kolasa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Ze statystyk policyjnych wynika, że w naszym regionie w ubiegłym roku doszło do kradzieży 1.684 aut, a w pierwszym półroczu 2012 - 796. W Łódzkiem najczęściej kradzione są samochody z tzw. grupy volkswagena, czyli audi, seat, skoda i volkswagen. - Kradzione są też fiaty na części , głównie starsze modele - mówi st. asp. Radosław Gwis z KWP w Łodzi. - Z aut francuskich złodzieje preferują nowe modele citroena i peugeota. Zaś z japońskich wybierają głównie hondę civic i toyotę.

Najpopularniejszą metodą jest włamanie. Sprawca łamie zamek bądź wybija szybę, aby dostać się do wnętrza, a następnie po pokonaniu fabrycznych zabezpieczeń kradnie samochód. Inną metodą jest kradzież kluczyków. Sprawca obserwuje pokrzywdzonego od chwili zaparkowania auta. Śledzi go i w odpowiedniej chwili kradnie kluczyki, a czasem nawet dokumenty pojazdu, po czym odjeżdża nieuszkodzonym autem.

Są też kradzieże "na lawetę". Kradziony pojazd jest po prostu ładowany na lawetę samochodową i wywożony do tzw. dziupli. Do kradzieży auta otwartego dochodzi, gdy kierowca wysiądzie na chwilę z samochodu, np. aby zamknąć bramę garażu, pozostawiając włączony silnik i otwarte drzwi. Sprawca obserwujący posesję wykorzystuje chwilę nieuwagi, by wsiąść do auta i odjechać w nieznane.

Podkom. Kolasa przypomina, że złodziejom najłatwiej o łup zimą.- Jesteśmy wtedy ciepło ubrani i nie czujemy, kiedy się nam coś wyciąga z kieszeni - mówi podkom. Kolasa. - A zwykle jest tak, że złodzieje nas obserwują, by ukraść dokładnie taki samochód, jakiego akurat potrzebują. Była próba kradzieży "na dentystę". Mężczyzna wszedł do gabinetu, powiesił płaszcz w przedpokoju, usiadł na fotelu. W czasie zabiegu do pomieszczenia weszli złodzieje, ukradli kluczyki i próbowali odjechać. Na szczęście samochód był dodatkowo zabezpieczony.

Z raportu firmy ubezpieczeniowej Hestia wynika, że najczęściej kradzione są auta pięcioletnie i starsze. Mimo że średnia wieku aut zarejestrowanych w Polsce stale wzrasta, to kradzione coraz chętniej są pojazdy nowe i drogie. Do kradzieży dochodzi najczęściej na niestrzeżonych parkingach dużych osiedli, parkingach w centrach handlowych oraz na ulicach. Statystyki Hestii pokazują, że w ostatnim czasie wzrosła liczba kradzieży samochodów osób, które wyjechały na urlop i zostawiły pojazd na ulicy, pod domem lub lotniskiem.

- Większość kradzionych pojazdów jest rozmontowywana na części, które potem trafiają na giełdy, do składów i nieautoryzowanych warsztatów. Zdarzają się jednak kradzieże pojazdów, które sprzedawane są na rynku wtórnym "w całości" po sfałszowaniu dokumentacji lub przebiciu numerów identyfikacyjnych - dodaje st. asp. Gwis.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki