Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od marca więcej osób może skorzystać z upadłości konsumenckiej. NOWE ZASADY UPADŁOŚCI KONSUMENCKIEJ. Informacje 11.03.2020

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Niefrasobliwi dłużnicy mogą liczyć na upadłość konsumencką
Niefrasobliwi dłużnicy mogą liczyć na upadłość konsumencką Pixabay
W ubiegłym roku 413 mieszkańców województwa łódzkiego zostało legalnymi bankrutami. Tyle bowiem upadłości konsumenckich ogłosiły sądy w Łodzi i regionie. W 2020 roku takich przypadków może być znacznie więcej, zmieniły się bowiem przepisy.

Od marca zmieniły się przepisy prawa upadłościowego. Do tego czasu osoby, które swoją lekkomyślnością lub niefrasobliwością doprowadziły do poważnych finansowych tarapatów, nie mogły liczyć na oddłużenie. Od marca także ci, którzy z premedytacją spowodowali swoje kłopoty, także mogą się uwolnić od długów.

Tymczasem - jak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości - i bez tych zmian liczba upadłości konsumenckich rośnie z roku na rok. W 2016 w kraju ogłoszono prawie 4,5 tys. upadłości, rok później niemal 5,5 tys., a w 2018 roku - 6,5 tys.

W ubiegłym roku te liczby znów wzrosły. Do końca grudnia 2019 opublikowano w Monitorze Sądowym i Gospodarczym 7944 upadłości konsumenckich.

- Przez ostatnie cztery lata średni wzrost liczby ogłoszonych upadłości wynosił 20 proc. rocznie - podkreślają przedstawiciele Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej. - Gdybyśmy więc pod uwagę wzięli również taki wzrost w tym roku, to liczba upadłości wyniosłaby około 10 tys. Należy jednak uwzględnić fakt, iż od marca zmieniły się przepisy związane z upadłością konsumencką, które umożliwiają jej ogłoszenie osobom, które przyczyniły się do swojej niewypłacalności. Obecnie tylko co drugi wniosek złożony o upadłość kończy się jej ogłoszeniem. Oznacza to, iż po zmianie przepisów upadłości możemy mieć przynajmniej dwukrotnie więcej niż w 2019. i zbliżyć się do 20 tys. upadłości.

W województwie łódzkim w ubiegłym roku sądy ogłosiły 413 upadłości, najwięcej w Łodzi - 48. Na kolejnym miejscu znalazł się Bełchatów z 26 legalnie oddłużonymi mieszkańcami. Nasz region na liście miast, w których ogłoszono minimum 10 upadłości, reprezentują także Piotrków - 25 i Tomaszów - 13.

Kilka lat temu łódzki sąd odmówił ogłoszenia upadłości mężczyźnie, który popadł w tarapaty, gdyż jeździł na zagraniczne wycieczki, a nie miał na to pieniędzy. Łodzianin brał kredyty, których następnie nie był w stanie spłacić. Sędzia uznał, że sam przyczynił się do kłopotów. Teraz mężczyzna mógłby liczyć na zostanie legalnym bankrutem. Jak jednak zwraca uwagę Związek Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce osoby, które z premedytacją doprowadza do upadłości będą traktowane inaczej niż pozostali. W ramach tzw. planu spłaty będą regulować swoje zobowiązania od 3 do 7 lat, a pozostali przez 3 lata.

Ogłoszenie upadłości przeważnie nie oznacza darowania całego długu. Majątkiem takiej osoby zarządza syndyk, który ustala plan spłaty. Przez kilka lat zaległości są spłacane, a reszta jest umarzana. Dłużnik traci też majątek, np. mieszkanie czy samochód. Nie oznacza to, że staje się bezdomny, z pieniędzy za sprzedaż domu ma otrzymać równowartość przeciętnego czynszu na rok - dwa lata.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki