W środę Tilo uciekł z terenu Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 10 przy Pojezierskiej. Wykorzystał moment, gdy w czasie alarmu otworzono bramy jednostki.
- W czasie środowej inspekcji, gdy wszczęto próbny alarm, pies uciekł przez otwartą bramę. Zaczęliśmy go szukać. Rozklejono również plakaty z jego zdjęciem. Komunikaty o zaginięciu psa wysłano do mediów - mówi kpt. Adam Antczak z Komendy Miejskiej PSP w Łodzi.
Strażakom udało im się ustalić, że labradora do swojego samochodu zabrał nieznany mężczyzna. Powiedział przechodniowi, że zaopiekuje się psem a w internecie zamieści ogłoszenie o zgubie. Powiadomiono policję. Funkcjonariuszom pomogła też łodzianka, która zadzwoniła z informacją, gdzie może przebywać pies.
W czwartek rano policjanci dotarli do mężczyzny, który mieszkał na Rudzie. Tłumaczył, że zauważył psa błąkającego się na ulicy wokół swojego domu. Sprawę wyjaśnia łódzka policja. Labrador został już odebrany przez swojego opiekuna. Nic mu się nie stało. Tilo jest aktualnie szkolony do udziału w akcjach ratowniczych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?