Okradł Biedronkę w centrum Łodzi, pobił ochroniarza i uciekł z łupami. Jak i gdzie został zatrzymany?

Kradzież w Biedronce przy ul. Wodnej miała miejsce 18 listopada. Pracownik ochrony zwrócił uwagę na podejrzanie zachowującego się mężczyznę, który zamierzał wyjść ze sklepu nie płacąc za zakupy. Były to artykuły spożywcze warte 70 zł.

Gdy ochroniarz próbował odebrać skradzione produkty złodziejowi, ten stał się agresywny. Przewrócił ochroniarza, pobił go i skopał, po czym uciekł. Pracownicy Biedronki wezwali karetkę pogotowia ratunkowego do poturbowanego ochroniarza i policjantów VI komisariatu na Widzewie, którzy zabezpieczyli ślady, przejrzeli nagrania monitoringu i wszczęli śledztwo. Wkrótce poznali tożsamość rabusia i ustalili, że przebywa u swojej matki w rejonie ul. Łagiewnickiej i ul. Młynarskiej na Bałutach.

Przeczytaj o innym agresywnym złodzieju w Biedronce, który też zaatakował ochroniarza

- Kiedy 22 listopada około godz. 17 kryminalni z VI komisariatu pojawili się na Bałutach zauważyli jak wytypowany przez nich 24-latek wychodzi z bramy kamienicy, w której chwilowo mieszkał. Na widok policjantów zaczął uciekać. Kluczył między kamienicami, próbował zgubić ścigających go stróżów prawa w parku Staromiejskim i wkrótce został zatrzymany u zbiegu ul. Zachodniej i ul. Ogrodowej. Podejrzany, który przyznał się do winy, usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 10 – informuje sierżant sztabowy Maksymilian Jasiak z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Po przesłuchaniu 24-latek został zwolniony. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny. Śledztwo w tej sprawie prowadzą policjanci VI komisariatu pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź – Widzew.