Open'er Festival: muzyka i pozdrowienia dla Łodzi [ZDJĘCIA]

Na szczęście mniej kapryśna jest sama impreza na gdyńskim lotnisku Kosakowo i występujący na niej artyści. W Gdyni jest już kilkadziesiąt tysięcy uradowanych widzów, organizacji na razie nie można nic zarzucić, koncerty odbywające się na pięciu scenach przebiegają bardzo sprawnie.

Zresztą Open'er to nie tylko muzyka - na festiwalu prezentowany jest spektakl "Podróż zimowa" Elfriede Jelinek w reż. Mai Kleczewskiej, koprodukcja Teatru Powszechnego w Łodzi i bydgoskiego Teatru Polskiego. Sporą atrakcją jest też festiwalowe Altercafe Alterkino, gdzie widownia oglądać może m.in. filmy: "Podejrzany: Ai Weiwei", "Uciekinier z Nowego Jorku" czy "Rewolucja non-stop". Festiwalowe kino czynne jest do późnych godzin nocnych.

Ostatni uczestnicy festiwalu opuszczają teren imprezy około czwartej nad ranem. Poza tymi, którzy udają się na sąsiednie pole namiotowe lub zapadają w sen tam gdzie popadnie, przeważnie w śpiworach.

Najważniejszą gwiazdą pierwszego dnia festiwalu była amerykańska formacja The Black Keys, niezwykle energetyczna, doskonale sprawdzająca się na koncertach. Zespół, założony przez gitarzystę i wokalistę Dana Auerbacha oraz perkusistę Patricka Carneya, nawiązuje do tradycji "garage rocka" i wystąpił w Polsce po raz pierwszy, promując swoją ostatnią płytę "Turn Blue".

Fani ostrzyli sobie też zęby na Interpol (grali już przed kilku laty na Open'erze) oraz Foster The People. Znakomicie wypadły siostry z zespołu Haim, miłośników muzyki zainteresował też nowy projekt sióstr Przybysz.

Festiwal zakończy się w nocy z soboty na niedzielę. Uczestników imprezy czekają jeszcze koncerty m.in. Jacka White'a, Pearl Jam i Faith No More.

Wielu gości odwiedza festiwalowe miasteczko - ma w nim swoje namiotowe stoisko i miasto Łódź, na którym można zdobyć promocyjne gadżety, zagrać w gry, wziąć udział w quizach i zabawach, obejrzeć spoty reklamowe. Wszyscy chętnie przy tym pozdrawiają Łódź.

A rozpogodzić w Gdyni ma się od piątku...