lepsza wersja ŁTR

O Łódzkim Tramwaju Regionalnym powoli zapominamy, przebudowa Dworca Fabrycznego wartko toczy się na papierze, a my już budujemy Łódzką Kolej Aglomeracyjną - ŁKA, choć łkać to może dopiero będziemy. Tak, to jest krakanie. Tego krakania było dużo, kiedy rodził się Łódzki Tramwaj Regionalny, który miał połączyć Zgierz z Pabianicami przez Łódź. ŁTR miał być nie tylko nowoczesny i wygodny, ale i szybki. Pytanie brzmiało: jak może być szybki tramwaj, który jedzie przez samo centrum miasta, a projekt nie przewiduje żadnego wiaduktu czy też tunelu, który pozwoliłby na bezkolizyjne ominięcie najbardziej newralgicznych pod względem komunikacyjnym miejsc? Wysunięto wtedy argument o rewelacyjnym elektronicznym systemie kierowania ruchem, który postawi ŁTR w sytuacji uprzywilejowanej. Jeszcze później okazało się, że Zgierz i Pabianice nie mają z czego dołożyć i w efekcie Łódzki Tramwaj Regionalny jest Zwykłym Łódzkim Tramwajem.

Z projektu Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej wynika, że za te same pieniądze (ponad 400 milionów złotych) chcemy zrobić lepszą wersję ŁTR, tyle, że z szynobusami zamiast tramwajów i o znacznie większym zasięgu. I tak trzeba było robić od początku, koncentrując siły i środki na jednym ważnym projekcie. Ale wtedy pewien bufon nie miałby się czym chwalić.

Jak czytamy w planach, w przyszłości szynobusy Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej mają jeździć tunelem pod Łodzią, tym, który ma zostać wybudowany dla kolei dużych prędkości. W przyszłości miało powstać w Łodzi metro, w przyszłości miał zostać dokończony ŁTR, w przyszłości powstanie kolej dużych prędkości. W przyszłości chciałbym napisać: Łódzką Kolej Aglomeracyjną zbudowano zgodnie z założeniami, na czas i za takie pieniądze, jakie zaplanowano.
Sławomir Sowa