Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Kolwaczyk: "Ludziom nic nie grozi, ale na drób trzeba uważać"

Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek
Rozmowa z Jerzym Kolwaczykiem, powiatowym lekarzem weterynarii w Łowiczu

Chory ma ptasią grypę łabędź pływał na łowickim odcinku Bzury razem z trzema innymi ptakami tego gatunku oraz w otoczeniu kilkudziesięciu kaczek krzyżówek. Po jego śmierci pozostałe łabędzie zniknęły spod łowickich mostów.

Ludzie lubią łabędzie. Wielu łowiczan nie tylko je dokarmiało, ale też głaskało. Czy coś im grozi?

Jeżeli chodzi o wirusa ptasiej grypy to nie, gdyż nie posiada on powinowactwa do materiału genetycznego człowieka. Mówiąc inaczej nie możemy się nim zarazić. Zresztą rozprzestrzenia się on głównie przez wydaliny, czyli kał i wydzieliny chorego ptaka, a nie przez krótkotrwały dotyk. Są to jednak dzikie ptaki, a do tego typu zwierząt zawsze należy podchodzić z ostrożnością i lepiej się do nich zbytnio nie zbliżać.

Zimujące na łowickim odcinku Bzury łabędzie koegzystowały razem z wieloma dzikimi kaczkami. Czy one również są nosicielami ptasiej grypy?

To możliwe. Z ptakami jest tak samo, jak z ludźmi. Słabszy organizm jest podatniejszy na infekcje od silniejszego. Niewykluczone więc, że wirus przeniósł się także na część krzyżówek.

Czy mogą one zarazić drób hodowlany?

Oczywiście. Są one rezerwuarem ptasiej grypy. Trzeba mieć się na baczności i nie dopuszczać do kontaktów drobiu z dzikimi ptakami. Aby kaczka domowa zaraziła się wirusem H5N8 od krzyżówki nie muszą się nawet widzieć. Wystarczy kontakt ze świeżymi odchodami chorego ptaka. Najlepszym rozwiązaniem jest całkowicie odizolować drób i trzymać go w pełnym zamknięciu do czasu wyciszenia się tej choroby. Pamiętajmy, że ptasia grypa zbiera śmiertelne żniwo w stadzie, które zaatakuje. Walka z nią jest bardzo kosztowna. Nie tylko drób jest dziesiątkowany przez chorobę, na którą nie ma szczepionki. Trzeba także dokonać oczyszczenia miejsca hodowli i umieszczenia w nim drobiu wskaźnikowego, który pokaże czy wirus ciągle jest aktywny.

A co stanie się, gdy jaja chorej kaczki lub ją samą spożyje człowiek? Czy z tego powodu odczuje jakieś dolegliwości?

W naszej tradycji kulinarnej nie ma zwyczaju jedzenia surowego mięsa z drobiu. Przed spożyciem jest ono zawsze poddane obróbce termicznej, która skutecznie niszczy potencjalnego wirusa ptasiej grypy. W przypadku surowego jaja należy jednak zachować ostrożność. H5N8 jest wirusem o wysokiej zjadliwości, a takie szybko mutują i w przyszłości mogą stać się groźne dla człowieka, jak to stało się dekadę temu ze słynnym H5N1.

Jak chronić drób przed ptasią grypą?

Mówi o tym rozporządzenie ministra rolnictwa z grudnia ubiegłego roku. Najlepiej jest na wszelkie sposoby izolować hodowane ptaki od dzikich.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jerzy Kolwaczyk: "Ludziom nic nie grozi, ale na drób trzeba uważać" - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki