Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tramwaje podmiejskie nie mogą być wstydliwym problemem

Jacek Grudzień
Przeglądam informacje dotyczące przyszłości tramwajowej komunikacji podmiejskiej i przyznam, że oprócz emocji, konferencji prasowych, niewiele merytorycznej treści znajduję.

Brakuje analiz, podsumowania działań a w zasadzie zaniechań ostatnich lat. Pełna emocji wymiana zdań według mnie dowodzi, że przez lata udawano, że problemów z komunikacją tramwajową między Łodzią i innymi gminami nie ma. I być może dlatego tak trudno teraz dyskutować, debatować poza stwierdzeniami, że już z tym nic się nie da zrobić. Komunikat prezydent Łodzi wywołał burzę, chociaż burza w sprawie „tramwaju regionalnego” powinna trwać już od kilkunastu lat. I tu zaczyna się dyskusja polityczna, której mam nadzieję się doczekam, bo polityka polega także na dyskusjach o sprawach trudnych ponad partyjnymi, lokalnymi podziałami. Wyciąganiu wniosków z przeszłości i merytorycznych wnioskach, które można wprowadzać w życie. Tu politycy mogą pokazać co potrafią. Na razie im się to nie udaje.

Propozycja zastąpienia tramwajów na trasie do Pabianic i np. Zgierza wydaje się być tylko hasłem, bo trudno mi sobie wyobrazić, żeby bez gigantycznych inwestycji można było ją skutecznie realizować. Samorządy aglomeracji łódzkiej pewnie mogły i powinny już od co najmniej kilkunastu lat dyskutować, radzić się fachowców, szukać finansowania tego co staje się europejskim trendem czyli rozwoju komunikacji tramwajowej. I pewnie dlatego tak trudno teraz o takich rozmowach informować, bo takich, które mogłyby zakończyć się inwestycjami i pomysłami możliwymi do zrealizowania jak mi się wydaje nie było. Jak niedawno usłyszałem to klątwa lansowanego niegdyś hasła „tramwaju regionalnego”. I problem jest tak duży, że lepiej było udawać, że go nie ma. Zapewne wielu pabianiczan już tego nie pamięta, ale jeszcze w czasach gdy nie było S-14 szybki dojazd do centrum Łodzi to był tylko tramwaj. Niektórzy jeszcze łączyli przejazd pociągiem i podróż z Kaliskiego do śródmieścia. Gdy torowisko na trasie zaczynało być w coraz gorszym stanie i tramwaje przestały jeździć, a zaczęły się toczyć, na ich trasie pojawiły się tak zwane „busiki”. Okazało się, że są szybsze, punktualniejsze, mają mniej, albo prawie nie mają awarii, co tramwajom zdarzało się co chwilę. I to był moim zdaniem czas, kiedy gminy zainteresowane wspólną komunikacją tramwajową powinny powołać jeden zespół korzystający z rad najlepszych fachowców, który by pozwolił z tramwaju Pabianice-Łódź uczynić najpopularniejszy i najszybszy środek transportu. Boję się, że dziś zwolenników utrzymania tej linii może być niewielu, bo mało kto wierzy, że da się tą trasą sprawnie i komfortowo jechać. Jednak mimo mojego pesymizmu uważam, że nadal jest czas, żeby przyjrzeć się rozwiązaniom europejskim, bo wtedy łatwo będzie się przekonać, że tramwaj to cywilizacja, nowoczesność. I nic w tej sprawie się nie zmieniło gdy przed laty podejmowano decyzję o rozbudowie sieci tramwajowej na gminy wokół Łodzi.

Może to będzie brzmiało banalnie, ale to także nasze dziedzictwo, przez wiele lat powód do dumy. Przecież szczyciliśmy się trasą z Pabianic do Ozorkowa co najmniej tak jak Pałacem Poznańskich. Dlatego uważam, że w tej sprawie nigdy nie jest za późno na podjęcie takich działań, które powinny rozpocząć się wiele lat temu. Zresztą tramwaje cały czas mogą być atrakcją turystyczną i to nie mniej popularną w „polskiej” skali niż słynne pojazdy w San Francisco.

Przed nami wolne dni, jeśli dopisze pogoda polecam państwu wycieczkę do Lutomierska. Nie znam drugiej tak malowniczej trasy tramwajowej w Polsce. Trasy, która prowadzi przez las, kończy się na maleńkim rynku. Po drodze w szczerym polu pojazd przejeżdża przez piękny zabytkowy most na Nerze. A jeszcze wcześniej można zrobić przystanek w zabytkowej zajezdni na Brusie i spacerować przy pofabrykanckich willach. Od kilku lat właśnie na tej trasie w wakacyjne miesiące Klub Miłośników Starych Tramwajów organizuje przejazdy turystyczne tramwajem z lat 60. ubiegłego wieku z ręcznie zamykanymi drzwiami. Mam nadzieję, że latem tego roku także wyruszą na trasę i doczekają się właściwej promocji tego przedsięwzięcia. Jeśli chcą państwo mieć zdjęcia z majówki, których pozazdroszczą wam znajomi, którzy wyjadą do ciepłych krajów, to zwiedźcie trasę linii 43, tam naprawdę można poczuć się jak na wakacjach. I pozostaje wierzyć w to, że w końcu ktoś wpadnie na pomysł jak rozmawiać o tramwajach podmiejskich nie jak o wstydliwym kłopocie, tylko szansie rozwoju aglomeracji. Może warto wrócić do argumentów sprzed ponad stu lat gdy te pomysły zaczynano realizować ? Pierwsze tramwaje do Pabianic i Zgierza pojechały w 1901 roku.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki