Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Reginia-Zacharski: -Kilka regionów w Europie może myśleć o niepodległości

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Z prof. Jackiem Reginia-Zacharskim, politologiem z Uniwersytetu Łódzkiego, o referendum w Katalonii, rozmawia Matylda Witkowska

W Katalonii w niedzielę ma się odbyć referendum niepodległościowe. Hiszpanie usilnie nie chcą dopuścić do jego organizacji. Czym to się może skończyć?

Sam proces wybijania się Katalonii na poszerzoną autonomię - a może w przyszłości także niepodległość - nie jest niczym nowym. Takie referenda już się w przeszłości odbywały, jednak po raz pierwszy mamy do czynienia z tak twardą reakcją Madrytu. Referendum nie jest zgodne z hiszpańską konstytucją i nie ma zgody Madrytu. Ale prawdopodobnie się odbędzie.

Skąd wzięła się obecna awantura wokół referendum?

Do tej pory referenda niepodległościowe nie były identyfikowane jako poważne zagrożenie dla spójności Hiszpanii. Widocznie teraz stwierdzono, że sytuacja się zmieniła. Proszę zwrócić uwagę na zmianę atmosfery w Europie związaną z sytuacją Szkocji i Brexitem. Co prawda oba kraje dzielą kanał La Manche i Zatoka Biskajska, ale Szkoci zawsze patrzyli na Kataloń-czyków, a Katalończycy na Szkotów. Być może ktoś z decydentów hiszpańskich dostrzegł, że jest to jakiś szerszy proces.

Skąd te tendencje do separatyzmu?

Badacz brytyjski Kalevi Holsti przewidywał już takie procesy w połowie lat 90. Jednak nic z nich nie wyszło poza politycznym folklorem. Być może po 20 latach mamy renesans tych zjawisk, które teraz mogą zakończyć się inaczej. Jesteśmy w innym miejscu historii. Mamy za sobą kwestię Kosowa, w którym odbyło się pierwsze w Europie sfinalizowane referendum separacyjne.

Czyli Szkocja i Katalonia mogą się oddzielić?

Uważam, że ani jedni, ani drudzy się nie odłączą. Nikomu poza Szkotami i Katalończy-kami na tym nie zależy. Byłby to kartofel, z którym nie bardzo wiadomo, co zrobić. Niepodległa Katalonia chciałaby zapewne wejść do Unii Europejskiej. Musiałaby więc negocjować warunki. Tymczasem negocjacje europejskie odbywają się na zasadzie konsensusu. A trudno sobie wyobrazić, że Hiszpania katalońskim negocjacjom będzie przyklaskiwać. Do tego referendum w Katalonii nie jest prawnie wiążące, a takie referenda nie mają mocy sprawczej. To dość silny głos opinii publicznej i argument, którego się używa. Zostaje pytanie do czego będzie użyty.

Czy obecność w Unii Europejskiej zniechęca do separatyzmu?

Unia przez sam fakt swojego istnienia nieco blokuje takie działania, ale to tylko część wyjaśnienia. W latach 90. mówiło się o niepodległej Korsyce. Niektórzy zakładali nawet, że rozpadną się Włochy. Liga Lombardzka była na Półwyspie Apenińskim potęgą. Jednak pod koniec lat 90. i na początku tego tysiąclecia te tendencje się wyciszyły. Wpłynęły na to zmiany geopolityczne i wojny. Po doświadczeniach Bośni i Hercegowiny czy wojny w Kosowie do dużych grup Europejczyków dotarła świadomość, że Europa nie jest kontynentem wolnym od wojen i zbyt daleko posunięte działania separatystyczne mogą do nich prowadzić.

A teraz? Jakie regiony mogą brać pod uwagę niepodległość?

Kilka takich regionów byśmy w Europie znaleźli. Niedawno mieliśmy poważną dyskusję dotyczącą Belgii, w której taki scenariusz się rysował. Sprawa Włoch też nie jest do końca zamknięta. Na Wyspach Brytyjskich jest Szkocja, ale jest też kwestia Walii, która nie wiadomo jak by się zachowała po ewentualnej separacji Szkocji. Ta separacja jest jednak mało prawdopodobna.

W Europie przyzwyczailiśmy się do niezmienności granic ?

Tak, ale pierwszym momentem modyfikującym europejską świadomość był początek lat. Z jednej strony nastąpiło połączenie państw niemieckich, z drugiej rozpad Związku Radzieckiego. Jednocześnie jako Europejczycy odzwyczailiśmy się od granic w ogóle. Mamy świadomość że istnieją, ale podróżując nie zauważamy ich. Być może jednak jakaś tendencja tożsamościowa wraca.

Rozmawiała Matylda Witkowska

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki