18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Opóźnienie ze składkami ZUS nauczycieli kosztowało miasto 41 tys. zł

Maciej Kałach
Maciej Jeziorek
Łódzki magistrat rozliczył się z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych i zapłacił zaległe składki za nauczycieli. Opóźnienie kosztowało miasto 41,5 tys. zł.

Magistrat zakończył kreatywną księgowość w łódzkiej oświacie i wpłacił do ZUS pieniądze, należne za listopadowe składki (rentową, wypadkową i na fundusz pracy) nauczycieli, zatrudnionych w miejskich szkołach. Chodziło o 3 mln zł. Na wniesieniu tej należności się nie skończyło, ponieważ do ZUS trafiło również 41,5 tys. zł za pozwolenie na prolongatę, której zakład może udzielać w razie trudnej sytuacji finansowej podmiotu.

O kreatywnej księgowości łódzkich urzędników jako pierwszy poinformował w listopadzie "Dziennik Łódzki" - po tym, jak zdziwieni dyrektorzy szkół otrzymywali zalecenia z magistratu, aby nie płacić nauczycielskich składek ZUS. Urzędnicy tłumaczyli, że zdecydowali się na taki krok ze względów budżetowych.

Gdy sprawa trafiła na sesję Rady Miejskiej, opozycja wobec Hanny Zdanowskiej ujawniła pismo, z którego wynikało, iż Urząd Miasta Łodzi prowadził rozmowy także z innymi podmiotami - dostarczającymi do szkół media. Chodziło o: Dalkię, Łódzki Zakład Energetyczny, Zakład Wodociągów i Kanalizacji oraz spółkę Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Wliczając płatności, odroczone przez ZUS, dzięki negocjacjom magistrat mógłby uzyskać zwłokę na łączną kwotę 6 mln zł.

Ostatecznie skończyło się na kwocie 3 mln zł, odroczonej przez ZUS. Magistrat spłacił ją w lutym, a w marcu o kosztach operacji, czyli 41,5 tys. zł, można było się dowiedzieć dzięki wymianie korespondencji między wiceprezydentem Krzysztofem Piątkowskim a Ewą Majchrzak, radną SLD, która wysłała do urzędników interpelację.

Krzysztof Piątkowski, odpowiedzialny w UMŁ za oświatę, jeszcze w ubiegłym roku tłumaczył, że budżet na 2013 roku nie domknął się ze względu na "brak pieniędzy na oświatę i efekt wieloletnich zaniedbań, polegających na braku reorganizacji łódzkiej oświaty". Przed radnymi wyjaśniał, iż magistrat poruszał się w granicach prawa.

Urzędnicy ograniczyli się do zadłużania w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.

- Pozostałe płatności względem m.in.: Dalkii, Łódzkiego Zakładu Energetycznego, ZWiK dokonane zostały w obowiązujących terminach - poinformował w piątek Grzegorz Gawlik z zespołu prasowego magistratu.

Na gorącej sesji w listopadzie radni dowiedzieli się od urzędników, że zwłoki za 2013 rok obciążą budżet, przewidziany na potrzeby edukacji już w 2014 roku. Zapewne zabawa w kreatywną księgowość zostanie powtórzona w końcówce bieżącego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki