Po ośmiu biegach niedzielnego meczu było 20:28. Łodzianie gonili, bo chyba zlekceważyli rywala. Nadzieję w serca kibiców wlali w dziewiątym biegu Mads Korneliussen i Jakub Jamróg. Wygrali 5:1.
Ale później znów rywale lepiej sobie radzili na łódzkim torze. Gwoździem, do trumny był wyścig dwunasty. Niestety, Mads Korneliussen i Edward Mazur zostali pokonani przez Kacpra Worynę oraz przez Michała Szczepaniaka.
Na otarcie łez łodzianie pokazali lwi pazur w ostatnim wyścigu. Orzeł wygrał 5:1. Pierwszy przyjechał Mads Korenliussen, drugi Jason Doyle.
Za tydzień łodzianie walczyć będą w Łodzi z silnym zespołem Startu Gniezno.
Orzeł Łódź - ŻKS ROW Rybnik 43:47 (w pierwszym meczu 45:45). Bonus dla ROW.
Orzeł Łódź:
Jason Doyle 17, Mads Korneliussen 15, Mariusz Puszakowski 4, Jakub Jamróg 3, Antonio Lindbaeck 3, Edward Mazur 1, Maksym Drabik 0.
ŻKS ROW Rybnik:
Michał Szczepaniak 10, Rafał Szombierski 8, Chris Harris 7, Lewis Bridger 7, Oskar Polis 6, Vaclav Milik 5, Kacper Woryna 4.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?