Obie premiery wypadły okazale, publiczność dopisała w komplecie. Komentarze dotyczące zmienionego wystroju teatru były różne, do niektórych zmian szczególnie szatni na pierwszym piętrze, nowych podłóg, publiczność podchodziła ostrożnie. Ale można być spokojnym, iż widownia kochająca operę szybko do odmienionego budynku się przyzwyczai, koncentrując się na wydarzeniach na scenie.
Tę jako pierwsi zajęli w sobotę dyrektor naczelny Teatru Wielkiego, Wojciech Nowicki i marszałek województwa łódzkiego, Witold Stępień. - To był trudny czas, ale wszystkie zespoły teatru sprawdziły się znakomicie za co im serdecznie dziękuję - mówił o okresie remontu dyrektor Nowicki.
- To nie tylko nowy Teatr Wielki, ale też nowa dyrekcja tego teatru - przypomniał marszałek Stępień. - Rezultat pracy dyrektorów w czasie modernizacji dowodzi, że postawiliśmy na właściwych ludzi. Teraz pracą nad poziomem artystycznym teatru muszą oni sprawić, by Teatr Wielki był jeszcze większy.
Wśród gości byli liczni politycy (m.in. wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk i Marek Belka, prezes NBP), urzędnicy (prezydent miasta, marszałek województwa), artyści (m. in. Laco Adamik).
Wznoszono toasty, składano życzenia i gratulacje, rozmawiano o planach i nadziejach. Godna atmosfera dowiodła, że Łódź ma publiczność niezbędną dla sztuki z najwyższej półki i że jest miastem, w którym warto o nią dbać. Rozpoczęcie działalności teatru po pracach budowlanych pokazano też na zewnątrz - podczas inauguracji budynek rozświetliła efektowna iluminacja.
Teatr Wielki zamierza udostępniać wnętrza różnym dziedzinom sztuki. Na inaugurację swoje prace zaprezentowali studenci i wykładowcy łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych - atrakcyjnie, a i prowokująco (np. przy szatni rzeźba mężczyzny bez szat) wkomponowały się one w nowe wnętrza gmachu, Wystaw ma być więcej, a dyrekcja teatru zapowiada również stałe ekspozycje prezentujące dorobek twórców pracujących w łódzkiej operze.
Najważniejsze jednak były doznania artystyczne związane z premierowym spektaklem. Sądząc po reakcjach widowni, "Anna Bolena" w reż. Janiny Niesobskiej zrobiła wrażenie, a wokalny popis Joanny Woś i Bernadetty Grabias przypomniał moc zespołu Teatru Wielkiego i rozbudził apetyt na mnóstwo wspaniałych wieczorów, które będziemy mogli z nim spędzić. Pałac opery w nowych szatach zabrzmiał wspaniale!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?