Uwięzieni na cmentarzu w Łodzi
Starsze małżeństwo wybrało się w czwartek w godzinach popołudniowych na cmentarz przy ul. Przybyszewskiego. Po odwiedzeniu grobów bliskich, udali się do wyjścia. Okazało się, że nekropolia jest czynna do godz. 17, a było przed "szóstą".
Furtka była zamknięta na klucz. Na szczęście uwięzieni mieli przy sobie telefon komórkowy i zadzwonili pod numer alarmowy 112.
Na miejsce przyjechał zastęp strażaków. Ratownicy podstawili do bramy drabinę i pomogli zarówno kobiecie jaki mężczyźnie wydostać się z terenu nekropolii.
Uwięzieni na cmentarzu w Łodzi
To nie pierwszy tego typu przypadek na łódzkich nekropoliach. Strażacy co najmniej kilka razy w roku zostają wezwani do osób uwięzionych za murami cmentarzy.
Niedawno interweniowali m.in. na cmentarzu przy ul. Kurczaki. Tam uwięziono aż 12 osób.
Po ogłoszeniu przez premiera informacji o zamknięciu nekropolii, ruszyli oni późnym wieczorem na groby bliskich. Pracownicy cmentarza punktualnie o godz. 22 zamknęli jego bramę nie sprawdziwszy, czy wszyscy wyszli.
Najczęściej strażacy w takich sytuacjach podstawiają uwięzionym drabinę, ale podczas interwencji przy ul. Kurczaki ratownicy wyposażeni byli w klucze.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?