Sprawa ujrzała światło dzienne dzięki Aleksandrze Kolasie, radnej opozycyjnej, która poinformowała mieszkańców Łasku o budzących niepokój sytuacjach w łaskich jednostkach, podległych pod urząd. Radna oparła się o cztery wygrane przez pracowników sprawy sądowe.
Kret w domu kultury
Jeden z nich dotyczył pracownicy Łaskiego Domu Kultury. Kobieta w 2017 roku udała się do burmistrza Łasku na rozmowę, Jej wątpliwości budził sposób wydatkowania środków publicznych. Dwa tygodnie później zaczęła się dla niej seria nieprzyjemnych zdarzeń. Ówczesny dyrektor dowiedział się o wizycie pracownicy w ratuszu i zwołał specjalne zebranie.
- Nazwał ją kretem i stwierdził, że osoba, która donosi na zewnątrz musi być odsunięta od spraw urzędu. Pierwszego grudnia powódkę przeniesiono do innego pokoju po drugiej stronie budynku, nazywając to pokojem zesłań czy kanciapą. W pokoju znajdowały się kartony z książkami, biurko dziecięce i szafka. Gdy powódka wchodziła do innego pomieszczenia to wszyscy wychodzili lub zapadała cisza. W pracy powódkę wyśmiewano, krytykowano jej fryzurę, strój. Mówiono, że jest gruba, że jest toksyczna. Sytuacja nie zmieniła się po odejściu dyrektora z pracy. Nadal obowiązywał zakaz kontaktowania się z powódką. Wicedyrektor szkoły nazwała powódkę dzi*** bez szkoły. W domu kultury mówiono, że zrobią wszystko, by powódka nie znalazła pracy, a następnie ją zwolniono - cytuje wyrok Aleksandra Kolasa.
W obronie przedszkolnej stołówki
Kolejna sprawa sądowa dotyczyła byłej już dyrektor przedszkola Misiaczek, która przeciwstawiła się burmistrzowi i wstawiła się za rodzicami, którzy chcieli przywrócenia kuchni w przedszkolu. Dyrektorkę zwolniono z pracy pod pretekstem prowadzenia działalności gospodarczej. W opinii sądu burmistrz nie zbadał, czy kobieta prowadzi działalność, czy też nie.
- Ta pani się cztery lata szarpała w sądach, obrażono ją, zrugano jej dobre imię. Gmina powinna się uderzyć w pierś, bo zmarnowano życie prywatne i zawodowe tych ludzi - dodaje radna.
Wysokie kwalifikacje moralne i etyczne
Burmistrz odniósł się do informacji przekazanych przez opozycję. Stwierdził, że ma dwadzieścia cztery podległe jednostki i trudno, żeby wiedział, co się w każdej dzieje.
- Co ja jestem duchem świętym i mam to wiedzieć. Nikt z tym do mnie nie przyszedł. Nasi pracownicy domu kultury są ludźmi o wysokich kwalifikacjach moralnych i etycznych i są dobrze wykwalifikowanymi pracownikami - mówi Gabriel Szkudlarek, burmistrz Łasku.
Wygranych wyroków przez byłych pracowników miejskich jednostek jednak nie skomentował.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?