Pedofil z Radomska zatrzymany przez policję. Chciał się umówić na seks-spotkanie z 14-latką

Mężczyzna, za pośrednictwem internetu, umówił się z 14-latką na seks-spotkanie. W ujęciu 34-latka pomógł Krzysztof Dymkowski, łowca pedofilów z Wrocławia, który udawał 14-latkę i odpowiedział na ogłoszenie mieszkańca Radomska.

- Piotrkowscy policjanci zatrzymali w poniedziałek 34-letniego mieszkańca Radomska, który jest podejrzewany o nakłanianie osoby małoletniej do czynności o podłożu seksualnym - potwierdza Ilona Sidorko, oficer prasowy KMP w Piotrkowie. Do zatrzymania mężczyzny doszło na parkingu pod kościołem przy ul. Łódzkiej w Piotrkowie.

Policję o planowanym spotkaniu powiadomił Krzysztof Dymkowski. To on odpowiedział na zamieszczone na ogólnodostępnym portalu ogłoszenie 34-latka.

Czytaj:Pedofil z Głowna aresztowany. Umawiał się na seks z małoletnimi [FILM]

- Napisał ogłoszenie, że szuka osoby w wieku 16-17 lat na wspólne masturbacje. Pomyślałem, że go sprawdzę i napisałem "Cześć, tu Kasia, mam 14 lat i 6 miesięcy" - opowiada Krzysztof Dymkowski. Najpierw mieszkaniec Radomska odpowiedział, że nastolatka jest za młoda.

- Myślę, normalny człowiek i mu napisałem "ok, pa pa", żadnych propozycji mu nie dałem, ale za chwileczkę przyszła wiadomość "co, spotkamy się?" - dodaje.

Czytaj:Pedofil w Łodzi. Policjanci zatrzymali w Manufakturze 64-latka. Umówił się na seks z 14-latką [FOTO]

Potem 34-latek wprost napisał na czym ma polegać spotkanie. Wtedy Dymkowski skontaktował się z policją, która czekała o umówionej godzinie na parkingu. - Internauta, który nam to zgłosił, powiedział, że ma być to spotkanie w celach seksualnych. Zatrzymany mężczyzna - za pośrednictwem internetu - namawiał swojego rozmówcę do obcowania płciowego - dodaje Ilona Sidorko.

34-latek, jak opowiada obecny podczas zatrzymania Krzysztof Dymkowski, stawiał czynny opór i wyzywał policjantów.

Czytaj:Pedofil na Retkini? Mieszkańcy osiedla boją się o dzieci

Jak informuje Ilona Sidorko, policja podczas przeszukania samochodu 34-latka znalazła prezerwatywy. Przeszukano także jego mieszkanie i zabezpieczono znajdujące się tam nośniki danych. Jak dotąd, mężczyźnie nie przedstawiono żadnych zarzutów.