MKTG SR - pasek na kartach artykułów

PGE GKS Bełchatów - Sandecja Nowy Sącz 1:0 [ZDJĘCIA]

Paweł Hochstim
Piłkarze PGE GKS Bełchatów pokonali w sobotnim meczu (24 października) I ligi Sandecję Nowy Sącz.

- Wracają do nas dobre humory, ale to nie było łatwe spotkanie, bo Sandecja ma piłkarzy, którzy naprawdę potrafią grać - mówił po spotkaniu z nowosądeckim zespołem trener PGE GKS Rafał Ulatowski. Bez wątpienia jednak i jemu, i piłkarzom bełchatowskiej drużyny spadł kamień z serca, bo w przypadku porażki sytuacja w tabeli byłaby bardzo trudna.

Już przy ogłoszeniu wyjściowych składów było widać, że trener Ulatowski postanowił przemeblować skład i dokonał aż sześciu zmian. Na bokach obrony zagrali występujący ostatnio najczęściej w środku pola Lukas Klemenz i Marcin Flis, z kolei dotychczasowy lewy obrońca Lukas Kuban pełnił funkcję defensywnego pomocnika. Na lewe skrzydło trafił Bartłomiej Bartosiak, rolę napastnika pełnił Hieronim Gierszewski, a za nim operował dotychczasowy skrzydłowy Agwan Papikjan.

- Cieszę się, że udało się tak pomieszać w zespole, że naszym ustawieniem zaskoczyliśmy trenera gości - dodał Ulatowski.

Sandecja od początku meczu bardziej pilnowała remisu. Częściej atakowali bełchatowianie, ale specjalnego efektu z tego nie było. Kierowana przez wygwizdywanego przez kibiców byłego piłkarza PGE GKS Grzegorza Barana obrona gości radziła sobie z indywidualnymi akcjami aktywnego Łukasza Wrońskiego.

Do przerwy żadna z drużyn nie stworzyła sobie stuprocentowej sytuacji, a plan Sandecji wyraźnie się sprawdzał. Zagrożeniem dla gości mogły być stałe fragmenty gry, co potwierdziło się w 58. minucie, gdy sędzia podyktował rzut wolny dla bełchatowian. Na bramkę Łukasza Radlińskiego uderzył Flis, nowosądecki bramkarz odbił piłkę przed siebie, a formalności dopełnił Hieronim Gierszewski.

Dwie minuty później sytuacja była jeszcze bardziej komfortowa, bo za faul na Wrońskim drugą żółtą, a w efekcie czerwoną kartkę obejrzał obrońca Sandecji Kamil Słaby.

- Szkoda, że w moich zawodnikach złość piłkarska wezbrała dopiero wtedy - narzekał Robert Kasperczyk, szkoleniowiec drużyny z Nowego Sącza. Sandecja rzeczywiście grała ambitniej, ale kompletnie nie przekładało się to na bramkowe sytuacje, bo bełchatowianie bardzo pewnie grali w defensywie i sami - bez rezultatu - próbowali podwyższyć prowadzenie.

- Sandecja to zespół dobrze poukładany przez trenera Kasperczyka, dlatego, nawet grając w przewadze, nie było nam łatwo. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy, a rywale nie stworzyli sobie groźniejszych sytuacji - dodał zadowolony Ulatowski.

Zwycięstwo z Sandecją z pewnością doda bełchatowskim piłkarzom pewności siebie, choć szkoleniowiec PGE GKS doskonale zdaje sobie sprawę z niedoskonałości w grze. W najbliższym czasie na treningach będzie mu brakowało kilku piłkarzy, bo czterech jego podopiecznych dostało powołania od selekcjonera reprezentacji do lat 21 Miłosza Stępińskiego.

Na konsultację, która odbędzie się w dniach 10-11 listopada w Warszawie, połączone z meczem sparingowym z drugoligową Legionovią Legionowo powołania otrzymali Paweł Lenarcik i Hieronim Gierszewski, a Dawid Flaszka znalazł się na liście rezerwowej. Po tym zgrupowaniu Stępiński wybierze trzech zawodników, którzy otrzymają powołania na mecz z Niemcami w ramach Turnieju Czterech Narodów. Pewny miejsca w składzie na to spotkanie jest już Lukas Klemenz.

PGE GKS BEŁCHATÓW - SANDECJA NOWY SĄCZ 1:0 (0:0)
Gol: 1:0 Hieronim Gierszewski (58)
PGE GKS: Lenarcik - Klemenz, Michalski, Cverna, Flis I - Wroński, Rachwał I, Kuban, Papikjan, Bartosiak (86, Flaszka) - Gierszewski (85, Demianiuk). Trener: Rafał Ulatowski.
Sandecja: Radliński - Szarek, Berezowskyj I, Baran, Słaby III61 - Danek I (77, Hempel), Nather, Kasprzak, Szczepański (46, Nowak), Sobotka - Aleksander (67, Piszczek). Trener: Robert Kasperczyk.
Sędziował Sebastian Jarzębak (Bytom)
Widzów 1250

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki