Początek meczu to walka punkt za punkt. Ale i tak były powody do niepokoju - zagrywka Rosjan. W siatkarskim języku nazywa się to “kopaniem". Właściwie każdy z graczy kazańskiej drużyny posyłał bomby z zagrywki. I choć siatkarze PGE Skry potrafili utrzymać piłkę w grze, o tyle mieli kłopoty z szybkim i dokładnym rozegraniem.
Rywale, choć prowadzili 19:14, nie byli zespołem, którego nie można było naruszyć. Cztery kolejne punkty z rzędu, w tym kapitalny as serwisowy Michała Winiarskiego, sprawił, że polscy kibice, którzy w hali Aspire Zone tworzą jedną z większych grup, mogli wierzyć w zaciętą końcówkę. Wtedy jednak dało znać o sobie doświadczenie rosyjskiej drużyny, która znów uciekła na kilka punktów i pewnie wygrała partię.
- Znów pewnie będzie wojna, bo mecze między nami nigdy nie są normalne - mówił polskim dziennikarzom przed meczem oficer prasowy Zenita. I wojna była! W drugim secie bełchatowianie przegrywali już czterema punktami, ale w końcówce - dzięki dobrej grze rezerwowych Yosleydera Cali, Wytze Kooistry, a przede wszystkim Dejana Vincicia - odrobili straty. Ostatni punkt zdobył Cala, który - po raz pierwszy - był pierwszoplanową postacią drużyny. Bohaterem jednak był Vincić, który kapitalnie zagrywał.
Niestety, w trzecim secie doznał kontuzji stawu skokowego i koledzy musieli znieść go z boiska. Na szczęście Paweł Woicki, który wrócił na boisko w miejsce Słoweńca, spisywał się znakomicie. Bełchatowianie grali odważnie i po wysokiej porażce w trzecim secie, w czwartym zrewanżowali się Rosjanom. I, jak to w historii meczów PGE Skry z Zenitem najczęściej bywa, doszło do tie-breaka. Rosjanom już tak dobrze nie wychodziły zagrywki, jak na początku meczu.
Za to w tie-breaku kapitalnie serwował Cala, który dwoma asami z rzędu wyprowadził bełchatowian na prowadzenie. PGE Skra uwierzyła, że może wygrać, a gracze Zenitu byli coraz bardziej zdenerwowani. A siatkarze Jacka Nawrockiego grali znakomicie. No i dowiedli tego, że poza Łodzią... zawsze wygrywają z Zenitem Kazań!
PGE Skra Bełchatów - Zenit Kazań 3:2 (21:25, 25:23, 17:25, 25:19, 15:10)
PGE Skra: Woicki, Winiarski, Pliński, Atanasijević, Wlazły, Kłos, Zatorski (libero) oraz Vincić, Kooistra, Cala. Trener: Jacek Nawrocki.
Zenit: Vermiglio, Anderson, Apalikow, Michajłow, Siwożelez, Abrosimow, Obmoczajew (libero) oraz Bierieżko, Kołodinski, Diemakow. Trener: Władymir Alekno.
***
W drugim meczu grupy B Al-Arabi Dauha pokonał Zamalek Kair 3:0.
1. PGE Skra Bełchatów 2 5 6-2
2. Zenit Kazań 2 4 5-4
3. Al-Arabi Dauha 2 3 4-3
4. Zamalek Kair 2 0 0-6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?