MKTG SR - pasek na kartach artykułów

PGE Skra wygrała w Lidze Mistrzów z Tomisem Konstanca 3:0 [ZDJĘCIA]

Paweł Hochstim
SKRA.PL/TOMASZ KOPROWSKI
Siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali w Konstancy Tomis 3:0 i nadal liderują rozgrywkom grupy E Ligi Mistrzów. Bełchatowianie okazali się zespołem wyraźnie lepszym od wicemistrza Rumunii.

Trenerowi PGE Skry Jackowi Nawrockiemu nie brakowało kłopotów. Tuż przed wylotem do Rumunii urazu doznał rozgrywający Dejan Vincić, a w jego miejsce w ekipie znalazł się debiutant Łukasz Zugaj z zespołu młodzieżowego. Z kolei w dniu meczu zapadła decyzja, że nie zagra też Mariusz Wlazły, który lekko skręcił staw skokowy. W wyjściowym składzie zastąpił go Kubańczyk Yosleyder Cala.

Od początku meczu ton nadawała PGE Skra. Bełchatowianie, mimo różnicy klas, zachowali koncentrację i rozpoczęli spotkanie od prowadzenia 4:0. Już przy tym wyniku o pierwszą przerwę prosić musiał trener gospodarzy Radovan Gacić. Bełchatowianie grali spokojnie i kontrolowali przebieg gry. A gdy tylko Tomis zbliżał się na odległość trzech, czy czterech punktów, przyspieszali i uciekali rywalom.

Kibice Tomisu i skromna grupka fanów PGE Skry, którzy godzinę przed meczem dotarli do Konstancy, oglądali w dwóch pierwszych setach jednostronne spotkanie. Tego, mimo osłabienia bełchatowskiej drużyny, można było się spodziewać. Żywiołowi kibice, którzy mieli być atutem rumuńskiej drużyny, byli rozczarowani.

- Dla nas to jest debiut w tych rozgrywkach i czujemy, że trafiliśmy do najmocniejszej grupy - mówił jeszcze przed meczem w rozmowie z wysłannikiem "Dziennika Łódzkiego" szef Tomisu Sorin Strutinski. Rumuński klub dysponuje budżetem w wysokości ok. 1,5 mln euro. To mniej więcej połowa tego, ile wydaje PGE Skra.

Ale w trzeciej partii gospodarze podjęli walkę, głównie dzięki mocnej i celnej zagrywce. Od początku prowadzili kilkoma punktami, ale jeszcze przed drugą przerwą techniczną sytuacja wróciła do normy. Wystarczyło, by bełchatowianie zdobyli pięć punktów w jednym ustawieniu, przy zagrywce Aleksandara Atanasijevicia, i wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca.
Kolejny mecz w Lidze Mistrzów bełchatowski zespół rozegra 14 listopada o godz. 20.30 w łódzkiej Atlas Arenie, a jego rywalem będzie Dynamo Moskwa.

Tomis Konstanca - PGE Skra Bełchatów 0:3 (20:25, 19:25, 20:25)

Tomis: Gonzalez, Terzic, Laza, Ojansivu, Bojić, Spinu, Iwanow (libero) oraz Borota, Stancu, Bojović, Merkuszew. Trener: Radovan Gacić.

PGE Skra: Woicki, Cala, Pliński, Atanasijević, Winiarski, Kooistra, Zatorski (libero) oraz Cupković, Kłos, Bąkiewicz, Zugaj. Trener: Jacek Nawrocki.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki