Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Skra wygrywa przed Ligą Mistrzów

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
Dariusz Śmigielski
Siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali Indykpol AZS Olsztyn w meczu 12. kolejki PlusLigi. Faworyci tylko w jednej partii odnieśli łatwe zwycięstwo, a w pozostałych musieli się sporo napocić, by zdobyć trzy punkty.

W ubiegłym sezonie bełchatowski zespół przegrał u siebie cztery spotkania i właśnie olsztynianie byli jednym z tych zespołów, którzy wywieźli z hali Energia trzy punkty. A do tego przecież w tym sezonie Indykpol AZS bez wątpienia jest silniejszym zespołem, więc siatkarze PGE Skry zdawali sobie sprawę, że moment dekoncentracji może kosztować sporo.

Do tego kolejny raz bełchatowski zespół nie mógł wystąpić w optymalnym składzie, bo poza meczową kadrą znalazł się Michał Winiarski, który nie zagra także we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z Universitateą Craiova. Gdy do tego dodamy kłopoty z formą Mariusza Wlazłego – zagrał tylko w dwóch setach kończąc ledwie sześć z 16 z ataków – to nic dziwnego, że wygrana PGE Skrze nad ekipą z Olsztyna nie przyszła łatwo.

Pierwsze dwa sety były właściwie identyczne, a różniła je wyłącznie sama końcówka. Przez większą część obu setów na prowadzeniu byli goście – i w pierwszym, i w drugim najwyżej prowadzili czterema punktami, ale w końcówce bełchatowianie niwelowali straty i wychodzili na prowadzenie 24:22. W pierwszej partii nie dało im to jednak zwycięstwa – m.in. dwa razy w ważnym momencie zablokowany został Wlazły, ale w drugiej już takich błędów nie popełnili. Wyśmienicie grali Artur Szalpuk, Nicolas Uriarte i Srecko Lisinac, którzy prowadzili zespół do zwycięstwa.

W końcówce drugiej partii Wlazłego zmienił Bartosz Kurek i stał się wyróżniającym graczem w tym meczu. W trzeciej partii zresztą bechatowianie zdemolowali rywali, wygrywając do 13. Przewagę zbudowali sobie już na samym początku, bo prowadzili 7:1 i skutecznie ją powiększali. Pewnie gdyby gracze PGE Skry zagrali z większą determinacją to może nie wypuściliby Akademików z dziesiątki.

Ale w czwartej partii olsztynianie podjęli walkę i takiej przewagi, jak w trzecim secie nie było, choć zaczęło się od prowadzenia gospodarzy 7:2. Po asie serwisowym Daniela Plińskiego przewaga gospodarzy stopniała do jednego punktu (14:13), a chwilę później ich najlepszy gracz Jan Hadrava doprowadził do remisu (15:15). Bełchatowianie jednak w końcówce kolejny raz zbudowali sobie przewagę i pewnie zwyciężyli 3:1. A najlepszym graczem meczu uznano przyjmującego PGE Skry Artura Szalpuka.

W poniedziałek rano siatkarze PGE Skry wyjadą do Warszawy, skąd przed południem wylecą do Rumunii. Bełchatowian czeka długa droga, bo najpierw polecą do Bukaresztu, a później około trzech godzin spędzą w autokarze do położonego w południowo-zachodniej części kraju miasta Craiova. We wtorek o godz. 17 czasu polskiego rozegrają tam pierwszy w tym sezonie mecz Ligi Mistrzów z mistrzem Rumunii, Universitateą Craiova.

PGE Skra Bełchatów – Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:27, 25:22, 25:13, 25:21)
PGE Skra
: Uriarte, Szalpuk, Lisinac, Wlazły, Bednorz, Kłos, Piechocki (libero) oraz Penczew, Kurek. Trener: Philippe Blain.
Indykpol AZS: Woicki, Śliwka, Zniszczoł, Hadrava, Włodarczyk, Pliński, Żurek (libero) oraz Boswinkel, Makowski, Palacios, Buchowski, Kochanowski. Trener: Andrea Gardini.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki