Co drugi łodzianin ma jakieś oszczędności

58 procent mieszkańców regionu łódzkiego deklaruje, że ma powyżej tysiąca złotych oszczędności. Jesteśmy na 10. miejscu w kraju, jeśli chodzi o oszczędzanie. Tak wynika z badania, przeprowadzonego przez instytut ARC Rynek i Opinia na zlecenie Avivy.

Najbardziej oszczędnym regionem jest Podlasie. Tam czterech na pięciu badanych ma odłożone pieniądze. Słynący z gospodarności Wielkopolanie znaleźli się dopiero na czwartym miejscu. Łodzianie trzymają swoje oszczędności przede wszystkim na rachunkach osobistych i lokatach. Tak robi 49 procent osób. Mieszkańcy regionu łodzkiego najrzadziej lokują oszczędności w funduszach inwestycyjnych (10 procent).

- Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak duże znaczenie ma pomnażanie oszczędności - mówi Jarosław Sadowski z firmy Expander Advisors. - Załóżmy, że odkładamy na emeryturę 500 zł miesięcznie przez 30 lat. Trzymając je w gotówce lub na nieoprocentowanym rachunku, zbierzemy 180 tys. zł. Kwota ta może być jednak znacznie wyższa. Jeśli kolejnych wpłat dokonywalibyśmy na lokatę o oprocentowaniu 2,5 procent, uzyskamy około 250 tys. zł. Oszczędzając 500 zł miesięcznie, można także zebrać 370.000 zł, czyli ponad dwa razy więcej niż w skarpecie. To jednak pod warunkiem, że oszczędności będą inwestowane, a średnia stopa zwrotu wyniesie 5 procent w skali roku.

Ze statystyk wynika, że przy oszczędzaniu rzadko korzystamy z porad specjalistów.

- Zaledwie co piąty z nas konsultuje się z pracownikami banku, a 10 procent sięga po pomoc ekspertów z innych instytucji finansowych - mówi Marek Przybylski, prezes Avivy Investors TFI. - Aż 58 procent klientów decyzje podejmuje całkowicie samodzielnie.

Mateusz Płomiński, ekspert ds. produktów oszczędnościowych w mBanku, tłumaczy, że klienci, którzy oszczędzają, w większości nie mają sprecyzowanego celu.

- Dla blisko 60 procent są to niespodziewane wydatki i tzw. czarna godzina. Jeśli odkładają na coś konkretnego, są to wakacje (26 procent) i emerytura (18 procent) - mówi Płomiński.