Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy etap 34.Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków wygrał po indywidualnej akcji Estończyk

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Fot. Krzysztof Szymczak
Pierwszy etap 34.Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków wygrał po indywidualnej akcji Estończyk Siim Kiskonen (Tartu 2024 Cycling Team). który odjechał w Skierniewicach z grupy ośmiu śmiałków. Kolejne miejsca ze stratą 21 sekund zajęli : Sam Gademan (Allinq Cycling Team) oraz kolejny Estończyk Mihkel Raim (ATT Investmens - były zawodnik HRE Mazowsze Serce Polsk ). W grupie śmiałków znaleźli się trzej Polacy: Michał Pomorski (HRE Mazowsze Serce Polski - czwarty – zdobył koszulki młodzieżowej i aktywnego), Jakub Murias (Voster ATS Team) i Paweł Szóstka (Lubelskie Perła Polski). Kolejna grupa, która przyprowadził Patryk Stosz (Voster ATS Team) straciła do zwycięzcy 40 sekund.

Słowo. „wiatr” to słowo klucz wyjaśniające wydarzenia na trasie pierwszego etapu. Przewidział to na starcie Marek Leśniewski, srebrny medalista igrzysk olimpijskich w Seulu w 1988 roku. – Mocno wieje, co oznacza, że przestojów nie będzie, za to spodziewam się walki od pierwszego kilometra. I miał rację.

Meteorologicznie powiedzielibyśmy: Przez środkową Polskę przechodził front atmosferyczny. Temperatura spadła do 19-20 stopni C, ale odczuwalna w trakcie powiewów wynosiła zaledwie 11-12 stopni C. W drodze na metę spadek temperatury nie miał znaczenia dla zawodników, ale porywy wiatru jak najbardziej. Pierwsza ucieczka nastąpiła już przed pierwszą premią specjalnej w Andrespolu, a kraksa w peletonie tuż po sprincie podzieliła peleton na wiele grup. I gonitwa za czołówką była utrudniona. – Zaatakowałem, żeby wygrać sprint i tak się stało, a za mną ruszyło kilku zawodników – powiedział Michał Pomorski, 20-letni mieszkaniec Łodzi i student biologii Uniwersytetu Łódzkiego, który zaczynał kolarstwo na rowerze MTB. – Całą trasę przejechałem z ciarkami, bo trenuję na tych drogach.

Ósemka śmiałków miała nawet ponad 2 minuty przewagi nad goniącymi. Na dwa kilometry przed metą zaatakował Estończyk Gademan, czym zaskoczył pozostałych zawodników ucieczki. – Urodziłem się nad morzem, a tam zawsze wieje – powiedział na mecie. – Ostatnio startowałem w Holandii, gdzie na każdym etapie zmagałem się z wiatrem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki