Bełchatowianie przegrali trzeci mecz w sezonie i - wliczając jeszcze karę trzech odjętych punktów przez Komisję Licencyjną - zajmują miejsce w strefie spadkowej drugiej ligi. Po kapitalnym początku sezonu i zwycięstwach z Olimpią Zambrów w Bełchatowie i Kotwicą w Kołobrzegu zespół w czterech kolejnych spotkaniach zdobył tylko jeden punkt.
- Na pewno nie byliśmy zespołem słabszym, ale nie wykorzystaliśmy sytuacji, które mieliśmy. Nie zasłużyliśmy na porażkę. Kolejny raz niefrasobliwość w defensywie kosztuje nas stratę punktów - mówił Konwiński w Warszawie. Rzeczywiście, w meczu na stadionie przy ul. Konwiktorskiej piłkarze PGE GKS prowadzili nawet 1:0, a później mieli dobre sytuacje bramkowe, zarówno przy remisie, jak gdy przegrywali już 1:2.
- Bardzo mi przykro, bo bardzo potrzebujemy zwycięstwa. Mam nadzieję, że jak najszybciej się poprawimy. Jesteśmy winni to naszym kibicom, którzy licznie przyjechali do Warszawy. Przykro było stanąć przed nimi i posłuchać kilku cierpkich słów. Mam nadzieję, że ta rozmowa wpłynie na nich mobilizująco - ocenił Konwiński pomeczowe „spotkanie” pod sektorem kibiców gości.
W najbliższą sobotę o godz. 17 bełchatowianie zagrają na swoim stadionie z Olimpią Elbląg, która ma trzy punkty więcej - te trzy, które piłkarzom Konwińskiego zabrała Komisja Licencyjna. W ostatniej kolejce elbląski zespół rozbił jednak 6:1 Wartę Poznań i pokazał, że może być bardzo groźny dla spadkowicza z pierwszej ligi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?