Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze wodni ŁSTW UŁ promują Łódź, a dostają... figę z makiem

Dariusz Kuczmera
Obsada bramki miała wpływ na wyniki łodzian w niedawnym turnieju. Teraz bronić będzie Konstanty Kowalewski
Obsada bramki miała wpływ na wyniki łodzian w niedawnym turnieju. Teraz bronić będzie Konstanty Kowalewski Krzysztof Szymczak
Z budżetu miasta na wsparcie ligowych drużyn waterpoliści dostają zero złotych. A mają sukcesy, których nie zliczą.

- Ile łódzcy piłkarze wodni zdobyli do tej pory Pucharów Polski? - padło takie pytanie podczas środowej konferencji prasowej przed kolejną wyprawą po to trofeum do Olsztyna, gdzie rozegrany zostanie finałowy turniej. I trudno było o jednoznaczną odpowiedź, bo tych laurów było wiele.

Oczywiście wiemy, ile pucharów zdobyli nasi waterpoliści, ale sam fakt, że oni pogubili się w liczeniu daje dowód, że to niezwykła drużyna. Cudnie promuje Łódź, a jednak nie jest w grupie, która dostaje wsparcie finansowe z budżetu. Chyba najwyższy czas, by to niedopatrzenie zmienić.

Podopieczni trenera Edwarda Kujawy w piątek o 9.30 grają z Legią Warszawa, a o 17 - z WTS Bytom. W drugiej grupie Waterpolo Poznań mierzy się najpierw z Arkonią Szczecin, a później z GKPW Gorzów.

Pierwsze drużyny z obu grup zagrają o główne trofeum w sobotę o 19.50.

Walka o Puchar Polski to ostatni akord poprzedniego sezonu. Nowy zacznie się już za tydzień. Drużyna będzie występować pod nazwą Ocmer Uniwersytet Łódzki ŁSTW.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z nawiązania współpracy z klubem, który jako jedyny regularnie dostarcza naszemu miastu tytuły mistrza Polski w grach zespołowych - powiedział Krzysztof Bednarek, dyrektor generalny firmy Ocmer.

Typujemy, że po zdobyciu kolejnego pucharu trener Kujawa ustali ile tych trofeów było.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki