Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Kaszewiak: Cudzy parawan na plaży można złożyć i zignorować

Agnieszka Jasińska
Piotr Kaszewiak
Piotr Kaszewiak Jakub Pokora / archiwum
Z mecenasem Piotrem Kaszewiakiem rozmawia Agnieszka Jasińska

Czy można rezerwować parawanem miejsce na plaży?
Absolutnie nie. Plaża jest miejscem publicznym. Nie można samodzielne wydzielać jej części wyłącznie dla naszej wygody i według własnego upodobania. Rozkładanie parawanu na plaży można porównać do wydzielenia sobie takiej strefy na przykład w centrum Łodzi na ruchliwym pasażu. Proszę sobie wyobrazić łodzianina, który wystawia stolik z krzesełkami na ulicy Piotrkowskiej i twierdzi, że to jego prywatna przestrzeń. Brzmi absurdalnie. Tak też jest z parawanami na plaży.

Zatłoczone nadmorskie plaże stały się hitem internetu

Co w takim razie powinniśmy zrobić, jeśli przychodzimy na plażę i widzimy rozłożony parawan, za którym nie ma ani jednego wczasowicza?
Taki parawan możemy po prostu zignorować, zająć miejsce w strefie nim oznaczonej i nikt nie ma prawa nas "wyprosić". Znad polskiego morza docierają sygnały, że są osoby, które o piątej rano rozstawiają swoje parawany i rezerwują miejsce na plaży, a potem wracają do apartamentu, jedzą śniadanie i nad morze wracają dopiero koło dziesiątej. Tak robić nie wolno. Jeśli widzimy pusty parawan, możemy go złożyć i w tym miejscu rozłożyć swoje rzeczy.

Gdzie powinniśmy położyć cudzy, złożony parawan?
Mamy tu do czynienia z pozostawieniem rzeczy, której właściciel oddalił się. Najpierw parawan można złożyć i położyć na plaży, a potem - zgodnie z ustawą o rzeczach znalezionych - oddać do biura rzeczy znalezionych. Nie radzę przywłaszczać sobie takiej rzeczy, bo możemy zostać posądzeni o kradzież. Parawan, który pozostawiono i nie możemy ustalić jego właściciela można właśnie potraktować jako rzecz znalezioną, która powinna być zwrócona. I naprawdę - zgodnie z prawem - nie ma przeszkód, aby znaleziony parawan złożyć i pozostawić na piasku. Jeśli zgłosi się właściciel, wyjaśniamy, że został w ten sposób przygotowany do oddania do biura rzeczy znalezionych.

Ci, którzy rozkładają parawany na plaży o piątej rano, wyznają zasadę kto pierwszy, ten lepszy...
Ale plaża ma ograniczoną powierzchnię i powinno wystarczyć jej dla wszystkich wypoczywających. Rzeczywiście, nad morzem często decyduje mało wyrafinowana być może zasada "kto pierwszy ten lepszy". Powinna jednak odnosić się do osób, a nie wznoszonej "infrastruktury". Jeśli parawany pozbawiają innych możliwości skorzystania z plaży, powinny zostać usunięte, aby zapewnić dodatkową przestrzeń do wypoczynku. Raz jeszcze podkreślam: plaża jest miejscem publicznym, przewidzianym do wspólnego użytku. Jeśli nie mamy gdzie się opalać, możemy domagać się od straży miejskiej czy policji, by zdyscyplinowali właściciela parawanu. Nie może być tak, że parawan zajmuje 3 metry kwadratowe plaży w sytuacji, gdy brakuje miejsca dla innych. To nasza "fizyczność" - gabaryty i liczba chętnych do wypoczynku warunkuje ile miejsca będziemy zajmować na plaży, nie zaś własne "widzimisię" realizowane dla zapewnienia sobie komfortu. Warto podkreślić, że istotą parawanów nie jest wydzielanie prywatnych plaż w miejscu publicznym, lecz osłona przed piaskiem czy wiatrem. Skoro nikt nie wypoczywa w jego obrębie - oznacza to, że jest zbędny i tym bardziej należy go usunąć, jeśli utrudnia wypoczynek innym...

Rozmawiała Agnieszka Jasińska

AUTOPROMOCJA:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki