Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotrków: lekarz zeznawał w sprawie otrutego górnika

Grzegorz Maliszewski
W Piotrkowie Trybunalskim toczy się proces podejrzanych o otrucie górnika ze Szczercowa
W Piotrkowie Trybunalskim toczy się proces podejrzanych o otrucie górnika ze Szczercowa Dziennik Łódzki / archiwum
Kolejną odsłonę w Sądzie Okręgowym w Piotrkowie miał proces w sprawie otrucia Stefana J., 59-letniego górnika ze Szczercowa. Zdaniem prokuratury, otruli go kanapkami z saletrą jego bliscy, 65-letnia żona Grażyna J. i 29-letni syn Andrzej. Chcieli wyłudzić 124 tys. zł z towarzystwa ubezpieczeniowego.

Podczas drugiej rozprawy przesłuchiwani byli kolejni świadkowie, m.in. mieszkańcy Szczercowa oraz lekarz przychodni działającej przy bełchatowskiej kopalni, do której trafił Stefan J. po zjedzeniu w pracy zatrutych kanapek.

Lekarz zeznał, że został wezwany do górnika, bo ten skarżył się na ostre pieczenie w żołądku i zawroty głowy. Według jego relacji, Stefan J. do przychodni dotarł o własnych siłach, a jego stan gwałtownie pogorszył się po kilku minutach, m.in. pojawiły się wymioty, a twarz górnika, który stracił przytomność, zrobiła się sina i czerwona. Lekarz zeznał, że kiedy dowiedział się, że pacjent zmarł w szpitalu, poinformował policję o możliwym otruciu. Wszczęte wówczas śledztwo zostało umorzone, a biegły lekarz stwierdził zawał serca.

Do sprawy powrócono w sierpniu ubiegłego roku, kiedy o otruciu poinformowała znajoma oskarżonej, której ta opowiedziała, jak otruła męża.

Grażyna J. odpowiada za zabójstwo, nakłanianie do popełnienia przestępstwa oraz wyłudzenie nienależnych jej świadczeń. Andrzej J., syn ofiary, odpowie za zabójstwo i pomoc w popełnieniu przestępstwa. Podczas pierwszej rozprawy nie przyznali się do winy, wzajemnie obrzucając się oskarżeniami.

Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 22 września. Zeznawać mają wówczas biegli specjaliści medycyny sądowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki