Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotrków Trybunalski: pikieta pod Kauflandem (FILM)

Karolina Wojna
Czwartkowa pikieta przed centrum dystrybucyjnym Kauflandu w Piotrkowie Trybunalskim.
Czwartkowa pikieta przed centrum dystrybucyjnym Kauflandu w Piotrkowie Trybunalskim. Dariusz Śmigielski
''Nie będziemy niewolnikami'' i ''Solidarność, Solidarność!'' - to główne hasła, jakie można było usłyszeć w czwartek podczas dwugodzinnej pikiety związkowców NSZZ Solidarność pod centrum dystrybucji Kaufland w Rokszycach koło Piotrkowa.

W akcji nie wzięli udziału związkowcy ze sklepów sieci w całym kraju wspierani przez pracowników innych sieci, m.in. Biedronki, Realu i Carrefoura. W pikiecie nie uczestniczyli pracownicy centrum w Rokszycach, choć to tu ''S'' Kauflandu ma najsilniejszą reprezentację - blisko 100 działaczy na 300 we wszystkich sklepach sieci.

Pikietujący wyposażeni w gwizdki, piszczałki, megafony i transparenty domagali się poprawy warunków pracy pracowników sieci Kaufland w Polsce.

- Na 12-godzinnej zmianie zarówno kobiety, jak i mężczyźni przerzucają ręcznie około 20 ton towaru. Chcemy, żeby normy wydajności, które tu obowiązują, a są bardzo wyśrubowane, zostały zmniejszone o 10 proc. - mówi związkowiec Mariusz Skrzypek.

Drugim kluczowym żądaniem związkowców są podwyżki o 100 zł dla każdego zatrudnionego w sieci i zawieranie umów na czas nieokreślony, a nie określony, jak jest obecnie.

- Na starcie w centrum logistycznym, tu w Rokszycach pracownik zarabia 1.600 zł brutto, z czasem wzrasta to do 2.200 zł.

Dzień przed pikietą związkowcy przystąpili do rozmów z kierownictwem sieci, które wcześniej spotkać się chciało, ale dopiero w styczniu. Jak informuje rzecznik sieci Jarosław Kaduczak, Kaufland wychodząc naprzeciw żądaniom przedstawił związkom harmonogram podwyżek na nowy rok. Jak dodaje, w 2011 r. zostanie także zwiększony fundusz socjalny, firma zamierza kontynuować rozmowy.

- To skuteczniejsze niż demonstracja - podkreśla Kaduczak.

Jak z kolei podkreśla Skrzypek, propozycje Kauflandu związkowców cieszą, ale nie satysfakcjonują.

- Z podwyżek się bardzo cieszymy, bo to korzyść dla pracowników, tylko że to 75 zł dla najmniej zarabiających, a my chcieliśmy po 100 zł i dla wszystkich. Przedstawiciele spółki mówią, że firma jest gotowa do rozmów, a my chcemy, żeby były zmiany.

W Polsce jest ponad 130 sklepów sieci Kaufland. W ubiegłym tygodniu pod kilkoma, także w
Rokszycach, związkowcy rozdawali ulotki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki