Pierwszego seta wygrali bełchatowianie, w drugim ulegli w stounku, który im chwały nie przynosi - do 15. Przełomowy był set trzeci. Siatkarze PGE Skry prowadzili 22:19, ale przegrali trzy piłki z rzędu. Jeszcze raz poderwali się do walki i mieli piłkę setową przy stanie 25:24. Błąd zagrywki Aleksandra Atanasijevicia, błąd w ataku tego zawodnika i Dicka Kooya, dały trzy punkty gospodarzom i wygraną 27:25. Szkoda.
Bełchatowianie nie najlepiej zaczęli w secie czwartym - 8:12. Potrafili jednak dogonić gospodarzy i nawet wyjść na prowadzenie - 15:16. Końcówka wydawało się, że należeć będzie do naszej drużyny, która prowadziła 22:20. Siatkarze z Olsztyna znów, jak w poprzedniej partii zdobyli trzy punkty z rzędu. Joel Banks poprosił o czas. Znów doszło do pasjonującego finiszu. Było 24:24, 25:25. Trzecią piłkę meczową wygrali gospodarze 27:25 i cały mecz 3:1.
To ósma porażka PGE Skry w czternastym meczu tego sezonu.
AZS Olsztyn - PGE Skra Bełchatów 3:1 (22:25, 25:15, 27:25, 27:25)
PGE Skra: Lukas Vasina 4, Mateusz Bieniek 8, Aleksander Atanasijevic 17, Dick Kooy 16, Karol Kłos 8, Grzegorz Łomacz, Kacper Piechocki (l) oraz Dawid Gunia, Robert Milczarek, Jakub Rybicki 1, Wiktor Musiał 1. Trener: Joel Banks.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?