Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poczta Polska sprawdza czy szkoły jazdy w Łódzkiem płacą abonament rtv

Agnieszka Jasińska
Sławomir Seidler
Poczta Polska kontroluje szkoły jazdy w całym województwie. Egzekwuje, by ich właściciele płacili abonament za radia w samochodach.

Właściciele szkół jazdy z regionu nie mogą spać spokojnie. Przedstawiciele Poczty Polskiej w regionie kontrolują czy za radia w autach zapłacony jest abonament.

- W przypadku stwierdzenia używania niezarejestrowanego odbiornika, pobiera się opłatę w wysokości stanowiącej 30-krotność miesięcznej opłaty abonamentowej - informuje Zbigniew Baranowski, rzecznik Poczty Polskiej.

-Kontroli nie przeprowadzają listonosze. Zadanie to jest realizowane przez upoważnionych pracowników Poczty Polskiej.

Szkoły jazdy zaznaczają, że nie wszyscy instruktorzy słuchają radia podczas lekcji.

- Odbiornik jest montowany fabrycznie i wymontowanie go graniczy z cudem - mówi Zbigniew Popławski, właściciel łódzkiej szkoły jazdy i wiceprezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Ośrodków Szkolenia Kierowców. - Poczta chce zmusić szkoły jazdy do płacenia za abonament, jednak radia bardzo często są po prostu nieużywane.

Popławski przyznaje, że on na pierwszych lekcjach z kursantem w ogóle nie słucha radia. - Wtedy wiele rzeczy trzeba tłumaczyć i dobrze jest, żeby kursant się nie rozpraszał - podkreśla Zbigniew Popławski. - Jednak na kolejnych lekcjach radio jest włączone. Kursant powinien ćwiczyć podzielność uwagi.

Mieczysław Karbowańczyk, instruktor z Łodzi mówi, że problem abonamentu w ogóle go nie dotyczy.

- Mój samochód jest z leasingu. To nie ja martwię się o abonament - zaznacza Mieczysław Karbowańczyk.

Inny instruktor zapowiada, że kontrolerów do swojego samochodu wpuścić nie zamierza. - Jak przyjdą, to powiem im, że radia nie używam. Samochód to moja własność, więc do środka nie wejdą na pewno - zapowiada łódzki instruktor.

Podinsp. Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi zaznacza, że przedstawiciele Poczty Polskiej nie mogą wchodzić do mieszkań. - Nie mają takich uprawnień - tłumaczy podinsp. Kącka.

Sprawa ze szkołami jazdy nie jest już taka prosta, ponieważ to, czy radio jest w samochodzie, można zobaczyć już przez szybę.
Pracownicy Poczty kontrolowali już szkoły jazdy w północnej Polsce. Jedna ze szkół jazdy musi zapłacić karę. Właściciel nie zarejestrował radia samochodowego i nie płacił za nie abonamentu.

Łukasz Kucharski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi, przyznaje, że płaci abonament za wszystkie samochody. - Jesteśmy instytucją państwową. Nikt nie jest tak sprawdzany jak instytucja państwowa. Musimy przestrzegać przepisów - mówi dyrektor Kucharski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki