Pogoda w Łodzi. Weekend 10 i 11 lutego zapowiada się wyjątkowo ciepły. Czy to już wiosna?

Wysoka jak na tę porę roku temperatura sprawia, że w powoli rusza wegetacja. Koniec stycznia był wyjątkowo ciepły, a taka aura utrzymuje się na początku lutego. Noc z wtorku 6 lutego na środę 7 lutego była ciepła na zachodzie, chłodniejsza na północy i północnym wschodzie. Najwyższą temperaturę ze stacji synoptycznych zanotowano w Legnicy, było to 9,2 st. C,
We wtorek6 lutego temperatura maksymalna znów przekroczyła 10 st. C, we Wrocławiu zanotowano nawet 11 st. C. Obficie pada deszcz.
Wszystko to sprawia, że przyroda budzi się do życia. W regionie łódzkim w przydomowych ogródkach kwitną już ranniki wiosenne. U przebiśniegów rosnących w nasłonecznionych i osłoniętych od wiatru miejscach widać białe łebki kwiatów, które lada dzień się rozwiną. Nie kwitną krokusy, narcyzy i hiacynty, ale już wypuściły liście. Na wierzbach i leszczynach widać kotki. Forsycje mają pąki, a bzy czarne rosnące na nasłonecznionych stanowiskach - nawet listki.

- Ożywiły się także zwierzęta. Coraz głośniej odzywają się ptaki - sikory, mazurki, na bagnach i terenach podmokłych roznosi się klangor żurawi, które zaczynają przylatywać. Przemieszczają się klucze dzikich gęsi. Mrówki zaczęły wychodzić z mrowisk, a w ulach słychać buczenie pszczół - mówi Zdzisław Cyganiak, obserwator przyrody.

Więcej

Czy zima, która w kalendarzu potrwa jeszcze 41 dni, wróci w pogodzie?
- Na północy, a także w Tatrach, Bieszczadach, Sudetach zapewne spadnie jeszcze śnieg i w dzień chwyci mróz. Ale w łódzkim zimowe warunki nie powrócą, chociaż w połowie lutego jest możliwe załamanie pogody na 4, 5 dni. Temperatura spadnie do 2, 3 st. C, w nocy do minus 3, 4 st. C. Może i krajobraz się zabieli, ale pokrywa śnieżna długo się nie utrzyma - dodaje Zdzisław Cyganiak.