Włamywacze, do domu biznesmena dostali się przez dach. Zadanie mieli ułatwione, gdyż gospodarza nie było wówczas w domu. Mężczyni ukradli sejf z 400 tys. zł.
- Zarówno nieruchomość, jak i jej właściciele, byli wcześniej obserwowani przez podejrzanego i jego wspólnika - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej. - Po dokonaniu kradzieży, sprawcy zabrali znajdujące się w nim pieniądze, natomiast sam sejf zatopili w stawie na terenie powiatu łódzkiego wschodniego – gdzie po latach został odnaleziony.
Choć sprawa prowadzona przez pabianicką prokuraturę została umorzona, pozostawała ona nadal obiektem zainteresowania śledczych. Wreszcie, działania prowadzone wspólnie przez łódzką policję i prokuraturę okręgową w Łodzi, doprowadziły do 55-letniego mieszkańca Pabianic, który już wcześniej miał konflikty z prawem.
Mężczyzna zatrzymany został we wtorek, 11 lutego, na terenie własnej posesji. Nie krył zaskoczenia na widok policjantów. Mężczyzna utrzymywał się z dorywczych prac remontowych, podczas których mógł oceniać status majątkowy gospodarzy. 55-latek usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi mu do 10 lat więzienia.
- 55–latek jest drugą osobą, która usłyszała zarzuty w tej sprawie - podkreśla prokurator Kopania. - Wcześniej przedstawione zostały one współdziałającemu z nim 45–letniemu łodzianinowi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?