Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci odkryli tajemnicę zbrodni. Zabił i zakopał „Buszmena”. Po dwóch latach ujawnił kulisy zbrodni

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Przemyslaw Swiderski/archiwum Polska Press
Wyrzuty sumienia tak bardzo go dręczyły, że po dwóch latach milczenia 32-letni Damian S. przyznał się do zbrodni popełnionej z dwoma wspólnikami wiosną 2017 roku w małej miejscowości pod Łęczycą. Akt oskarżenia w tej niecodziennej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Według prokuratury, ofiarą mordu był koczujący w szopie bezdomny Maciej K. znany pod pseudonimem „Buszmen”. Sprawcy podczas spotkania zaskoczyli go: dwóch złapało go za ręce i nogi, a trzeci założył worek foliowy na głowę ofiary i ją udusił mocno ściskając gardło. Ciało zostało zakopane. Gdy policjanci odkryli to miejsce, po denacie został jedynie szkielet.

Na ławie oskarżonych zasiądą: Damian S. oraz 64-letni Zygmunt P. i jego 29-letni syn Krzysztof P. Grozi im dożywocie.

Ojciec Damiana S. 11 listopada 2019 roku zadzwonił do Centrum Zawiadamiania Ratunkowego i powiadomił operatora, że jego syn chce ponieść karę za zbrodnię sprzed ponad dwóch lat. Pod wskazany adres pojechali policjanci z Uniejowa i potwierdzili, że rozmówca CZR mówił prawdę.

Damian S. przyznał stróżom prawa, że wyrzuty sumienia tak dawały się we znaki, że postanowił wyjawić prawdę o zabójstwie „Buszmena” i zakopaniu jego zwłok. Jeszcze tego samego dnia policjanci dokonali makabrycznego odkrycia. Ciało Macieja K. spoczywało 80 cm pod ziemią na działce matki Damiana S.

Ruszyło śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Łęczycy. Zdaniem śledczych to Damian S. udusił bezdomnego, którego przytrzymali Zygmunt P. i jego syn Krzysztof P. Jaki był powód zbrodni? Poszło o to, że Maciej K. był winny pieniądze Damianowi S. Ponadto była to zemsta za to, że „Buszmen” bywał agresywny wobec trzech oskarżonych.

Według prokuratury, sprawcy działali spontanicznie, a nie z premedytacją, zaś na pomysł zabicia „Buszmena” wpadł Damian S. To on miał zbadać tętno na tętnicy szyjnej ofiary i stwierdzić, że Maciej K. nie żyje. Jego ciało sprawcy najpierw zakopali w kurniku, a gdy policja wszczęła poszukiwania i zrobiło się „gorąco” przenieśli zwłoki na działkę matki 32-latka.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki