Zatrwożony taksówkarz, zapłakana matka
Do dramatycznych wydarzeń doszło 21 marca w centrum Łodzi. Dochodziła godz. 20, gdy policjanci z drogówki – kobieta i mężczyzna w stopniu sierżantów - kończyli interwencję związaną z kolizją dwóch aut przy al. Piłsudskiego 58. Nagle podbiegł do nich taksówkarz i oznajmił, że wiezie do szpitala kobietę z dzieckiem, które jest w coraz gorszym stanie i nie ma z nim kontaktu.
- Kierowca taksówki poprosił o pomoc, ponieważ obawiał się, że nie zdąży „na czas” do szpitala. Policjantka bez chwili wahania podbiegła do taksówki, w której siedziała płacząca kobieta tuląca w ramionach małe dziecko. Policjantka sprawdziła czynności życiowe malucha. Dziecko oddychało, jednak oddech był bardzo płytki. Poza tym dziecko miało wysoką temperaturę oraz słabło. W tym czasie policjant powiadomił dyżurnego miasta o całej sytuacji – informuje młodszy aspirant Jadwiga Czyż z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Łodzi.
Policjanci zdążyli "na czas" do szpitala
Policjanci natychmiast zabrali do radiowozu matkę z dzieckiem, uruchomili sygnały świetlne i dźwiękowe i pomknęli do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki, gdzie czekał już na nich personel medyczny. Chłopiec trafił pod opiekę lekarzy, którzy go uratowali.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?