Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci ze Zgierza zatrzymali transport bydła. Zapobiegli międzynarodowemu skandalowi

Jarosław Kosmatka
Jarosław Kosmatka
Policjanci ze Zgierza zatrzymali nielegalny transport bydła. W skandalicznych warunkach przewożono chore krowy. Istniało ryzyko epidemii.

Tylko spostrzegawczość funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu zapobiegła prawdopodobnemu międzynarodowemu skandalowi, który groził Polsce zakazem eksportu bydła i wołowiny do wszystkich krajów Unii Europejskiej i państw za naszą wschodnia granicą.

W środę, 2 listopada, policjantów w Prawęcicach (gm. Aleksandrów Łódzki) zainteresował mercedes sprinter z doczepianą z tyłu windą ładunkową. Funkcjonariusze spostrzegli, że między paką ładunkową a windą towarową jest luka, z której wystają racice. Postanowili skontrolować pojazd i kierowców.

- Policjanci zatrzymali do kontroli pojazd, którym podróżował dwóch obywateli Rumunii. Przewozili w warunkach niezgodnych z przepisami 17 sztuk bydła - mówi mł. asp. Magdalena Czarnacka, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu.

Na miejsce został wezwany powiatowy lekarz weterynarii, a Rumuni w wieku 23 i 27 lat zostali zatrzymani do dyspozycji prokuratury. - Jest problem z ustaleniem pochodzenia zwierząt. Nie były one bowiem zakolczykowane, a większość nie miała też tzw. paszportów - mówi Tomasz Czeszczyszyn, zastępca Powiatowego Lekarza Weterynarii w Zgierzu.

Powiatowy lekarz weterynarii z Rawy Mazowieckiej z prokuratorskimi zarzutami

Okazało się, że wymęczone długą drogą z Rumunii zwierzęta były zakaźnie chore. Bydło miało objawy choroby niebieskiego języka (pryszczycy rzekomej), która w Polsce jest chorobą zwalczaną z urzędu.

To choroba wirusowa przenoszona przez 14 gatunków owadów, m.in. komary. Zagraża także owcom.

Z naszych informacji wynika, że transport bydła miał trafić do Gdańska. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mężczyznom ktoś zapłacił za przewiezienie nieoznaczonego bydła z Rumunii do Polski.

Handlowali chorym i padłym bydłem. Mięso zawierało antybiotyki i niebezpieczne bakterie

Gdyby krowy trafiły do jednego z polskich gospodarstw, wybuchłby międzynarodowy skandal. - Musielibyśmy automatycznie wstrzymać eksport bydła i wołowiny do wszystkich krajów, w których obowiązuje klauzula importu tylko z państw wolnych od tej choroby - mówi Tomasz Czeszczyszyn.

Inspektor weterynarii jednocześnie zaznacza, że u bydła jest to schorzenie porównywalne z afrykańskim pomorem świń w przypadku trzody chlewnej.

- Podjęliśmy decyzję o uśpieniu zwierząt, a następnie ich utylizacji na koszt właściciela - mówi Tomasz Czeszczyszyn.

Ponieważ nie można na razie ustalić skąd pochodzi bydło, koszty poniosą kierowcy mercedesa. Obaj Rumuni usłyszą też zarzuty w związku ze złamaniem ustawy o ochronie zwierząt.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 24-30 października 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki