W czwartek (14 sierpnia) około godz. 15 dyżurny bełchatowskiej policji otrzymał informację o kradzieży skody felicii spod marketu przy ul. Wojska Polskiego.
Jak się okazało, mężczyzna nie zamknął drzwi i zostawił kluczyki w stacyjce samochodu. Kiedy wyszedł z marketu, po skodzie nie było już śladu.
Około godziny 16:00 policjanci namierzyli skradziony samochód na ulicy Staszica w Bełchatowie. Kiedy wydali sygnał do zatrzymania się, kierowca zaczął uciekać.
- Policjanci rozpoczęli pościg, który zakończył się na jednej z osiedlowych uliczek, na której kierujący porzucił samochód i zaczął uciekać pieszo. 35-latek po chwili był już jednak w rękach stróżów prawa. Okazało się, że był kompletnie pijany, miał w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu - informuje kom. Adam Kolasa z KWP w Łodzi.
Policjanci zatrzymali także pasażera skody. 43-latek miał w organizmie blisko 4 promile alkoholu. Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu, a samochód wrócił do właściciela. Po wytrzeźwieniu obaj usłyszą zarzut kradzieży samochodu, zagrożony karą nawet do 5 lat więzienia. Dodatkowo kierowca skody był już objęty sądowym zakazem prowadzenia pojazdów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?