Posłowie PO postanowili złożyć wniosek do prokuratury po wywiadzie, jakiego udzielił w ubiegłym tygodniu „Dziennikowi Gazecie Prawnej” Berczyński. Przekonywał w nim, że to on „wykończył caracale”.
- Znam się na tym, znam się na śmigłowcach, znam się na lotnictwie. Pamiętam, jak przeczytałem o tych caracalach, o tym, że polski rząd zamierza je kupić, to mi włosy stanęły dęba. Markowi Pyzie w piśmie „wSieci” powiedziałem, że to jest przekręt, że Polska nie może tak strasznie przepłacać - i się zaczęło. To był kwiecień 2015 r., jeszcze rządziła PO.
Potem wybory wygrał PiS, ministrem obrony został Antoni Macierewicz, który powiedział: „Bądź moim pełnomocnikiem w sprawie śmigłowców”. I tak, krok po kroku, zaproponowano mi, bym włączył się w pracę w WZL w Łodzi, w których powstają właśnie helikoptery - tłumaczył w wywiadzie Berczyński, który jest prezesem Rady Nadzorczej Wojskowych Zakładów Lotniczych w Łodzi.
**Czytaj:
Wacław Berczyński opowiada jak pozbawił Łódź Caracali**
Do wypowiedzi szefa podkomisji smoleńskiej odniosła się rzecznik MON mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz, która zaznaczyła, Berczyński nie miał żadnego wpływu na zerwanie negocjacji ze stroną francuską. „Wypowiedź dr. Berczyńskiego nie ma żadnego związku z prowadzonymi i zakończonymi negocjacjami umowy offsetowej ws. kontraktu na zakup śmigłowców caracal” - czytamy w oświadczeniu.
**Czytaj:
Wacław Berczyński opowiada jak pozbawił Łódź Caracali. Co na to MON?**
ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?