Na tyłach łódzkiej katedry ma stanąć trzeci w regionie pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej. Z taką inicjatywą wystąpił arcybiskup łódzki Marek Jędraszewski.
Łódzki pomnik składać się będzie z dwóch stojących równolegle do siebie kamiennych tablic o wysokości około 3 metrów. Znajdą się na nich nazwiska 96 osób, które zginęły 10 kwietnia 2010 r. Podstawą będzie kamienna, biało-czerwona flaga.
W osi pomnika znajdzie się zawieszona w ubiegłym roku na ścianie łódzkiej katedry płaskorzeźba Matki Bożej Katyńskiej obejmującej ciało człowieka z przestrzeloną czaszką. Pod płaskorzeźbą znajduje się tablica przypominająca o Katyniu i tragedii smoleńskiej.
- Pomnik będzie kontynuacją tablicy, która znajduje się na ścianie katedry - wyjaśnia ks. Paweł Kłys, dyrektor biura prasowego łódzkiej kurii.
Koszty budowy chce pokryć łódzka kuria. Jednak zgodnie z procedurą zgodę musi wydać rada miejska w Łodzi. Dlatego kilka tygodni temu arcybiskup zgłosił pomysł prezydent Łodzi Hannie Zdanowskiej z prośbą o konsultacje wśród radnych.
Okazało się, że wszystkie ugrupowania są za. - Popieramy inicjatywę arcybiskupa Marka Jędraszewskiego - mówi radny Marek Michalik, przewodniczący klubu PiS.
Katastrofa smoleńska. Nowa komisja, nowi eksperci? Tylko kto uwierzy w kolejny raport
Sylwester Pawłowski, szef klubu radnych SLD przypomina, że w katastrofie zginęli politycy różnych opcji.
Także klub radnych PO jest za. - Pomnik nie jest agresywny, nie sugeruje zamachu - mówi radny Mateusz Walasek, przewodniczący klubu PO.
Pomnik musi zaopiniować także wojewódzki konserwator zabytków. Wszystko wskazuje na to, że niewielki pomnik nie wzbudzi jego zastrzeżeń. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, radni mogą wyrazić zgodę jeszcze w marcu, przed rocznicą katastrofy. Nie wiadomo za to, kiedy pomnik powstanie.
Jeśli uda się go zrealizować, byłby to kolejne w regionie łódzkim miejsce upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej. W sumie jest ich 15: dwa pomniki, sześć tablic pamiątkowych, ściana pamięci, trzy ronda i jeden skwer. Jest też jeden most i jeden dąb pamięci.
Cztery przyczyny katastrofy smoleńskiej. Jest raport Naczelnej Prokuratury Wojskowej
Pierwszy pomnik smoleński już miesiąc po tragedii stanął przy kościele w Dzierżawach w gminie Wartkowice w pow. poddębickim. Upamiętnia on 22 tys. Polaków zamordowanych w Katyniu i 96 ofiar katastrofy smoleńskiej.
Drugi pomnik stanął cztery lata temu w Przedborzu w pow. radomszczańskim, ale... jest on nielegalny. Po wymianie pism, decyzji o rozbiórce i kolejnych postanowień powiatowego i wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego, wreszcie po wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi, inicjator powstania pomnika Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Przedborskiej, w końcu ma szansę na legalizację obelisku. Musi tylko dostarczyć do nadzoru budowlanego konieczne dokumenty. Wszystko jednak wskazuje na to, że mu się nie spieszy. Postępowanie w lipcu 2015 r. zawieszono, a taki stan może potrwać nawet do trzech lat
Ofiarom poświęcono trzy ronda: w Piotrkowie, Starym Gostkowie i w Skierniewicach. Natomiast w Łodzi od 2011 r. plac przed Sądem Apelacyjnym nosi nazwę mec. Joanny Agackiej-Indeckiej, która zginęła w Smoleńsku.
Imię generała Tadeusza Buka dostał kilka lat temu most nad Pilicą w Spale, gdzie mieszkał generał.
W Wartkowicach przy kościele posadzono dąb pamięci gen. Błasika, a w kościele NMP Królowej Polski w Radomsku urządzono ścianę pamięci.
5. rocznica katastrofy smoleńskiej. Kaczyński: Państwo nie zdało egzaminu i zaatakowało... [VIDEO]
Współpraca: MK, JUST, MG, EMD, RYB, KK, KR, WOLA
Nie chcieli upamiętnić |
|
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?