Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomniki w Łodzi - jakie stawiać, a jakie likwidować? [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała
Przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego przy ŁDK regularnie odbywają się uroczystości patriotyczne
Przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego przy ŁDK regularnie odbywają się uroczystości patriotyczne Maciej Stanik/archiwum
Wiele emocji wywołał pomysł budowy pomnika prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego na placu Komuny Paryskiej. Sprzeciw budziły także inne łódzkie pomniki, ale wynikał on z zupełnie innych przesłanek.

Najwięcej kontrowersji budził pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej, który zaraz po zakończeniu drugiej wojny światowej tzw. władza ludowa - ku oburzeniu wielu patriotów - postawiła w centrum parku Poniatowskiego.

- Pomnik był w kształcie prostopadłościanu, z którego wystawał ryzalit. Była to płyta z czarnego marmuru, na której umieszczono inskrypcję sławiącą Armię Czerwoną. Odsłonięcie pomnika nastąpiło 18 listopada 1945 roku - mówi Wojciech Źródlak z Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi.

Monument raził i kłuł w oczy, bowiem potraktowany został jako symbol zniewolenia Polski przez Moskwę. Dlatego żołnierze podziemia niepodległościowego postanowili go wysadzić. Na czele akcji stanął późniejszy generał i profesor Władysław Stanilewicz, który na początku 1946 roku przygotował spory ładunek wybuchowy, ważący 30 kg, i z grupą konspiratorów z Korpusu Obrony Narodowej podłożył pod pomnik.

Doszło do eksplozji, która jednak nie zniszczyła monumentu, lecz go uszkodziła. Akcja odbiła się głośnym echem wśród łodzian, zaś UB - ponaglane przez władze partyjne - szalało, aby schwytać sprawców. Niestety, Władysław Stanilewicz został ujęty, ale dopiero w 1949 roku. Został skazany na piętnaście lat więzienia. Przeżył czasy PRL i zmarł trzy lata temu w wieku 89 lat.

Wiele emocji rozbudzał też pomnik znanego renegata i marksisty Juliana Marchlewskiego, który podczas inwazji bolszewickiej w 1920 roku szykował się do objęcia władzy w czerwonej Polsce. Jego pomnik stał na łódzkim Starym Rynku i był przedmiotem wielu kpin i ciętych dowcipów. Dlaczego?

- Dlatego, że Marchlewski stał z prawą wyciągniętą dłonią, zaś obok niego matka z dzieckiem przy nodze, przez co łodzianie żartowali, że przyszli oni po zasiłek do magistratu - wspomina Wojciech Źródlak i dodaje, że po przemianach polityczno-ekonomicznych w 1989 roku pomnik trafił do magazynu. Czytaj dalej na drugiej stroniePrzypomina też, że na placu Hallera stały dwa czołgi T-34, które w dobie III Rzeczypospolitej też zostały usunięte. Zapewne dlatego, że za bardzo kojarzyły się z Armią Radziecką. Jeden z nich trafił do dawnych koszar Wojskowej Akademii Medycznej przy ul. Źródłowej, a drugi do Muzeum Wojska Polskiego w Kołobrzegu.

Galeria Wielkich Łodzian została na miejscu

Wspomniane łódzkie pomniki i monumenty wywoływały emocje i głosy sprzeciwu ze względu na swoją narzuconą symbolikę. Warto jednak przypomnieć, że dotyczy to czasów, gdy publiczne i otwarte wyrażanie sprzeciwu było niemożliwe.

Pozostałe pomniki raczej nie wzbudzały wielkich kontrowersji. Tak było na przykład z pomnikiem Czynu Rewolucyjnego, zbudowanym podczas dekady Edwarda Gierka w parku na Zdrowiu, poświęconemu tym, którzy ginęli w trakcie wystąpień rewolucyjnych w 1905 roku. Miały one wymiar nie tylko klasowy, lecz także niepodległościowy, ponieważ były wymierzone w carskiego zaborcę. Dlatego należą do tradycji niepodległościowej. Także lokalizacja pomnika nie budzi wątpliwości, bowiem w miejscu tym odbywały się egzekucje schwytanych robotników - rewolucjonistów. Co ciekawe, pomnik jest tak bardzo okazały, że swego czasu stał się ulubionym miejscem... wspinaczek skałkowych w wykonaniu lokalnych "taterników".

Wprawdzie Łódź nie posiada tak słynnych i okazałych pomników, jak na przykład Kraków i Warszawa, ale i tak mamy kilka monumentów będących wizytówkami miasta. Należą do nich pomniki Tadeusza Kościuszki na placu Wolności, Józefa Piłsudskiego przy Łódzkim Domu Kultury i Władysława Reymonta na placu nazwanym jego imieniem, a także - bardzo popularne wśród łodzian i turystów - pomniki według pomysłu znanego aktora i animatora kultury Marcela Szytenchelma, ustawione na ul. Piotrkowskiej, z Ławeczką Tuwima i Kuferkiem Reymonta na czele. Duży opór wzbudził za to pomysł, aby część pomników z Galerii Wielkich Łodzian przenieść z ulicy Piotrkowskiej w jakieś inne miejsce.

Co ciekawe, pewne emocje rozbudzał także pomnik Reymonta, a to tylko dlatego, że w dłoniach trzymał kłosy zboża, a nie przykładowo koło zębate. Ta subtelna różnica bierze się stąd, iż wielu łodzian - kierując się lokalnym patriotyzmem - oczekiwało, że symbolika noblisty na cokole będzie raczej nawiązywała do powieści "Ziemia obiecana", a nie do nagrodzonych słynną nagrodą "Chłopów".

Szacuje się, że w Łodzi jest około 50 pomników, popiersi i obelisków. Oprócz pomników z figurą na cokole mamy pomniki monumentalne, jak Ofiar Faszyzmu z 1961 roku na Radogoszczu, Martyrologii Dzieci z 1971 roku w parku Szarych Szeregów, Pomnik Katyński z 1990 roku przed kościołem Matki Boskiej Zwycięskiej przy ul. Łąkowej czy Krzyż Pamięci Ofiar Stanu Wojennego i Walki o Godność Człowieka, odsłonięty w 1993 roku pod kościołem Podwyższenia św. Krzyża przy skrzyżowaniu ul. Tuwima i Sienkiewicza.

Czytaj dalej na trzeciej stronie

Wśród nich dramatyczną historię miał pomnik Kościuszki, który na początku wojny został wysadzony przez okupantów niemieckich, tak że nie został po nim kamień na kamieniu. Łodzianie nie zapomnieli o tym popularnym i charakterystycznym pomniku i po wojnie pieczołowicie go odbudowali.

Nie tylko ten pomnik Niemcy wysadzili w powietrze. Z pejzażu Łodzi zniknęły wtedy: wspaniały pomnik Stanisława Moniuszki w parku Poniatowskiego, przedstawiający stojącego kompozytora opartego na organowych piszczałkach, pomnik Robotnika w parku Staszica i legendarna tzw. Kolumna Mulinowicza, zwana też Kolumną Jasia Sieroty, czyli najstarszy łódzki pomnik, po którym została jedynie nazwa ulicy - Kolumny.

Od króla Jagiełły do Rajmunda Rembielińskiego

Pomniki te nie zostały odbudowane. Za to planowana jest budowa innych. Przede wszystkim na Starym Rynku ma stanąć okazały pomnik Władysława Jagiełły, przedstawiający monarchę na koniu.

Przywracaniem miastu historycznych postaci niestrudzenie zajmował się znany, nieżyjący już samorządowiec Lucjan Muszyński. Kiedyś, zapytany przez nas o to, komu można by jeszcze postawić pomnik, odparł bez namysłu: - Rajmundowi Rembielińskiemu, ojcu chrzestnemu Łodzi przemysłowej, Aleksemu Rżewskiemu, pierwszemu prezydentowi miasta w II Rzeczypospolitej, gen. Edwardowi Pfeifferowi, który zmarł w 1964 roku na emigracji w Anglii, oraz płk. Wacławowi Lipińskiemu, zamordowanemu w 1949 roku przez UB w więzieniu we Wronkach.

Chodząc po Łodzi warto też zwrócić uwagę na popiersia: Juliana Tuwima i Jana Kilińskiego przy ul. Moniuszki, Juliusza Słowackiego przed XX Liceum Ogólnokształcącym przy ul. Obywatelskiej i Stanisława Moniuszki w parku jego imienia, a także na obeliski poświęcone pomordowanym Żydom - na cmentarzu żydowskim oraz oficerom zgładzonym w Katyniu - przy ul. Łąkowej, a także ku czci Tadeusza Kościuszki - na cmentarzu przy ul. Mierzejowej w Rudzie Pabianickiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki