MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Popełniamy błędy i dochodzi do awarii. Rozmowa z prof. dr hab. inż. Marią Kaszyńską, z Wydziału Budownictwa i Inżynierii Środowiska ZUT

Bogna Skarul
Bogna Skarul
prof. Maria Kaszyńska
prof. Maria Kaszyńska Andrzej Szkocki
Rozmowa z prof. dr hab. inż. Marią Kaszyńską z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego.

Dzisiaj rozpoczyna się XXXI międzynarodowa konferencja naukowa naukowo-techniczna „Awarie budowlane” zorganizowana przez Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny.

Coś się specjalnego wydarzyło, że państwo zajęli się tematem awarii budowlanych?

Nie, to nie była potrzeba chwili. Uczestnicy naszych spotkań nawet często pytają, co z tą konferencją będzie, jak już nie będzie awarii (śmiech). Ale przecież awarie są cały czas i niestety będą. Przyczyny ich są różne.

Jakie najczęściej?

Występują niezamierzone działania, np. powodzie, pożary, trzęsienia ziemi. I są też zwykłe błędy - błędy ludzkie, które powstają na różnym etapie - projektowania, budowania, użytkowania. O tym wszystkim trzeba mówić. Na uczelniach uczymy, jak projektować dobrze, uczymy norm, przepisów, wytycznych, zaleceń. Uczymy, aby wszystko było dobrze. Ale tak nie jest. Tak, jak w życiu.

Ale dlaczego?

Bo wszyscy popełniamy błędy. Błędy były, są i będą. I to są błędy popełniane na różnych etapach: projektowania, budowania i użytkowania obiektu. Mamy też awarie, które zdarzają się podczas prac modernizacyjnych i remontowych, choćby przy renowacji zabytków.

Przecież takie zabytki przetrwały często kilkaset lat, czyli to oznacza, że zostały wybudowane zgodnie ze sztuką, bezbłędnie. Dlaczego awarie i katastrofy ich też dotyczą?

To się zdarza nie przy zwykłym remoncie, ale wtedy, kiedy modernizujemy, zmieniamy przeznaczenie takiego obiektu, wyburzamy ściany, zmieniamy w ten sposób układ statyczny i mamy awarie.

Jakie katastrofy i awarie zdarzają się najczęściej?

Najczęściej to te, spowodowane przez ludzi. Ludzie popełniają błędy, czasami coś nie doszacują, czegoś nie uwzględnią, źle policzą. Pamiętam jak ponad 20 lat temu była katastrofa na budowie hipermarketu Carrefour, zginęli ludzie. Okazało się, że popełniono błędy na etapie projektu wynikłe ze zmian dotyczących przeznaczenia pomieszczenia. To był błąd ludzki.

Albo inny przykład, wybuchy gazu, które powodują naruszenia stateczności konstrukcji. Pamiętam, jak w 1996 roku wybuchł gaz w budynku w Gdańsku i cały wieżowiec praktycznie się złożył. Była też w roku 2006 największa budowlana katastrofa w Polsce, mocno dyskutowana podczas naszej konferencji, kiedy zawaliła się hala targowa w Katowicach. To się zdarzyło przy odbywającej się wystawie ptaków, co pociągnęło za sobą bardzo dużą liczbę ofiar. Ale w tamtym wypadku poza błędami projektowymi były też zaniedbania na etapie użytkowania. Po prostu nie odśnieżono oblodzonego dachu. Powstały więc dodatkowe obciążenia, które okazały się za duże. Albo inne przykłady awarii, które będą omawiane podczas tegorocznej konferencji. Modna stała się fotowoltaika. Panele często montowane są na dachach wielkopowierzchniowych hal i stanowią znaczne obciążenie, czego projektanci nie zawsze uwzględniają, szczególnie gdy dochodzi jeszcze zimą obciążenie śniegiem i lodem. Naszą rolą, rolą tej konferencji jest pokazywanie takich przypadków, właściwie ku przestrodze. Lecz nie tylko...

To co jeszcze?

Także dyskutujemy o tym, w jaki sposób reagować na takie katastrofy, co robić później. Jak te obiekty naprawiać.

Co na tej konferencji w Międzyzdrojach będziecie „naprawiać”?

Mamy specjalnego gościa z USA, z którym będziemy rozmawiać na temat ostatniej katastrofy mostu w Baltimore.

Często się zdarzają katastrofy mostów?

Zdecydowanie tak. Są katastrofy spowodowane błędami, nie uwzględniono np. silnych wiatrów powodujących drgania poprzeczne mostu, albo z powodu przeciążenia mostu. W 2000 roku wybudowano kładkę Milenijną w Londynie (Millennium Bridge). Po otwarciu tej kładki dla pieszych, okazało się, że konstrukcja niebezpiecznie drga i w dwa dni po otwarciu trzeba było kładkę zamknąć i naprawiać. Podczas konferencji aż dwie sesje będą poświęcone awariom i katastrofom mostów. I kolejny przykład katastrofy - Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie.

Można było tej katastrofie na zamku zapobiec?

W tym wypadku szczęście jest takie, że w tej katastrofie nie było ofiar w ludziach. Wcześniej zauważono, że ściany w jednej z sal zaczęły się rysować. To dało sygnał, że coś niedobrego się dzieje, tę część zamku zamknięto i założono tam monitoring. I tym sposobem mamy tę katastrofę nagraną na filmie.

Podczas konferencji analizujemy takie przypadki i dyskutujemy o tym, bo uważamy, że lepiej uczyć się na błędach niż je popełniać.

Na tej najbliższej konferencji państwo zapowiadają temat elektrowni atomowych. Skąd ten temat?

Budowa elektrowni jądrowych to olbrzymie wyzwanie dla inżynierów budownictwa. Do tego dla nas, w Polsce to zupełna nowość. A trzeba się do tego przygotować. Chcemy posłuchać tych, którzy mają już doświadczenie.

To będziecie rozmawiać o katastrofie w Czarnobylu?

O Czarnobylu to może nie, ale mamy gości ze Stanów Zjednoczonych, którzy zajmowali się budowaniem elektrowni atomowych. To ich chcemy posłuchać, z jakimi problemami musieli się mierzyć. Tę sesję organizujemy wspólnie z przedstawicielami Departamentu Energii Jądrowej z Ministerstwa Środowiska i Klimatu, którzy przyjadą do Międzyzdrojów.

Przecież temat: budowa elektrowni atomowych właściwie interesuje wąską grupę osób. A tu wszyscy uczestnicy konferencji będą rozmawiali na ten temat.

To dla nas wyzwanie. Musimy rozszerzać wiedzę. Była przecież już wiele lat temu koncepcja budowy takiej elektrowni w Żarnowcu i ZUT uczestniczył w tym procesie. Projektowaliśmy mieszanki betonowe i opracowywaliśmy technologię betonowania masywnego fundamentu pod generator. Prowadziliśmy pod tym kątem badania naukowe. Wszyscy musimy się uczyć nowych technologii.

To taki znak czasu?

Owszem, ale podam może inny przykład. W Polsce nie budowaliśmy w ogóle tuneli. Należy przypomnieć, ile lat trwały różne dyskusje na temat budowy tunelu do Świnoujścia. Aż powstał. Mamy go. Teraz realizowanych jest wiele tuneli w górach, bo mamy już w kraju doświadczenie i specjalistyczną kadrę. Od czegoś trzeba było zacząć.

Taką nowością pewnie będzie budowa turbin wiatrowych na wodzie.

Właśnie. Muszą przecież powstać betonowe fundamenty pod te turbiny. Wcześniej czegoś takiego nie robiliśmy, a teraz już to z powodzeniem realizujemy. Dobrze jest na ten temat rozmawiać. Bo na konferencji nie tylko analizujemy błędy budowlane, awarie i katastrofy, ale też pokazujemy, co nowego dzieje się w budownictwie.

Znowu beton. A przecież beton ze względu na ślad węglowy jest teraz właściwie passe.

Z tym bym się nie zgodziła. Beton wcale nie jest passe. To widać choćby w modzie na wnętrza betonowe. Jeszcze parę lat temu budowało się z betonu, ale ten beton się zakrywało. Teraz modny jest „goły beton” tzw. beton architektoniczny. To zupełny kontrast. Kiedyś budowano np. kościoły ozdobione złotem, malowidłami, dekoracjami, a dzisiaj buduje się na świecie kościoły z betonu, duże powierzchnie szarego, zimnego betonu, a ciepła dodaje odpowiednie ukształtowanie powierzchni i światło.

Dlaczego ten beton teraz jest taki modny?

Przez to, że do technologii betonu wkroczyła chemia, dodatki i domieszki, które powodują, że beton zaczyna funkcjonować jak masa plastyczna. Możemy z tego betonu robić najróżniejsze, często bardzo filigranowe konstrukcje. Liderką wykorzystywania takiego betonu w konstrukcjach była architektka Zaha Hadid. Zaprojektowane przez nią obiekty wygrywają wszystkie konkursy. To są często betonowe rzeźby.

Ale co ze śladem węglowym?

Trwają prace i prowadzone są na całym świecie badania, aby beton był bardziej ekologiczny. Zadaniem konkursowym na zawodach w USA, w których uczestniczyli moi studenci było zaprojektowanie zaprawy betonowej o najlepszej urabialności, najniższym śladzie węglowym i najniższej możliwej cenie. To pokazuje najnowsze trendy w technologii betonu.

A co z wytrzymałością betonu?

Uzyskanie odpowiedniej wytrzymałości betonu to dziś nie jest żaden problem. Dużo zależy właśnie od tych dodatków i domieszek. Stosujemy do betonu popioły, żużle, geopolimery, używamy też cementy z dodatkami. Aby beton wpisywał się w strategię zrównoważonego rozwoju stosujemy też do betonu różne materiały odpadowe.

Dzisiejszy beton jest zupełnie inny niż ten sprzed dwudziestu lat. Jest przede wszystkim trwalszy, może służyć więcej lat i przez to jest bardziej ekonomiczny.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński