Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar domu w Gościmowicach pod Piotrkowem. Spłonął cały dom. Rodzina dostanie pomoc [ZDJĘCIA]

Karolina Wojna
Pożar w Gościmowicach wybuchł w piątek (14 sierpnia) rano, dom spłonął niemal doszczętnie. Gmina zapewnia, że rodzina nie zostanie pozostawiona sama sobie.

Bronisław Folwarczny wstawił wodę w czajniku elektrycznym i wyszedł na podwórko. Nie miał już do czego wracać - w ciągu kilku minut jednorodzinny dom w Gościmowicach II błyskawicznie stanął w płomieniach.

Pożar domu w Gościmowicach pod Piotrkowem. W ogniu stanął cały budynek

Ogień, mimo szybkiej akcji strażaków - z pożarem walczyło dziewięć zastępów m.in. z gminy Moszczenica oraz z Piotrkowa - rozprzestrzenił się szybko. Spaliła się kuchnia i poddasze. Pozostałe pomieszczenia, jak mówi Maciej Dobrakowski, biorący udział w akcji oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie, zniszczyła temperatura.

Budynek nadaje się co najmniej do generalnego remontu. Wstępnie straty oszacowano na 100-120 tysięcy złotych. Natomiast uratowane mienie szacujemy na ok. 30 tys. zł - dodaje Dobrakowski.

W jednorodzinnym domu mieszkał Bronisław Folwarczny z żoną oraz synem, który kończył budowę własnego domu. To dzieci dotkniętej tragedią rodziny zajęły się pierwszą pomocą dla rodziców.

Nic nie zostało - stwierdziła Monika Hejduk, córka, która przyjechała od razu na miejsce.

W pierwszej kolejności zajęła się rodzicami, którzy na szczęście nie odnieśli fizycznych obrażeń. - Jedziemy z mamą do szpitala, próbujemy znaleźć dla niej jakieś ubrania - mówiła pani Monika kilka godzin po zakończeniu akcji przez strażaków.

Od razu w Gościmowicach pojawiły się też służby gminne. - Rodzina nie zostanie bez pomocy, jej szczegóły będziemy omawiać w poniedziałek. Teraz państwo Folwarczni są w szoku - mówi Marzena Dudzińska-Rejniak, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.

Jak dodaje, pogorzelcom zaoferowano także pomoc psychologiczną, ale w piątek nie było wiadomo, czy z niej skorzystają. - Na szczęście państwo Folwarczni mają dzieci i to one przejęły opiekę nad nimi. Rodzina czeka też na przyjazd przedstawiciela firmy ubezpieczeniowej - wyjaśnia kierownik GOPS.

Jak zaznacza, po niedzieli poszkodowani zostaną poproszeni o złożenie wniosku, który umożliwi dalszą, materialną pomoc ze strony samorządu.

Pożar budynku mieszkalnego w Gościmowicach [ZDJĘCIA]

Na pewno nie pozostawimy tej rodziny samej sobie, ale musimy im dać trochę czasu, żeby otrząsnęli się z szoku i oszacowali, jakiej pomocy potrzebują - dodaje Marzena Dudzińska-Rejniak.

Do tej pierwszej, już zapewnionej, należy podstawienie kontenera na teren posesji. - Uprzątnięciem spalonych elementów musi się zająć specjalistyczna firma. Zrobi to na koszt gminy - mówi Marceli Piekarek, wójt Moszczenicy.

Na początku tego roku do jeszcze większej tragedii doszło w samej Moszczenicy, gdzie w wyniku wybuchu butli z gazem zginęła młoda kobieta, a jej dwoje dzieci zostało rannych. W pomoc rodzinie, która dostała od gminy nowe mieszkanie, zaangażowało się wiele środowisk, m.in. stowarzyszenie HARC z Piotrkowa.

Autopromocja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki