Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy Domów Pomocy Społecznej w Łodzi nie chcą ich prywatyzacji. Boją się o pracę [ZDJĘCIA]

Redakcja
Agnieszka Jędrzejczak
Pracownicy łódzkich domów pomocy społecznej walczą o swoje miejsca pracy. Na komisję zdrowia przyszli z transparentami, bo boją się prywatyzacji DPS-ów. Miasto twierdzi jednak, że nie ma takich placów.

„Nie chcemy być dłużej ignorowani przez władze miasta”, „Nie chcemy prywatyzacji 6 DPS”, „Za naszą ciężką pracę chcemy więcej niż najniższa krajowa”. Takie hasła pojawiły się na transparentach pracowników łódzkich Domów Pomocy Społecznej, którzy przyszli na środową (2 grudnia) komisję zdrowia i opieki społecznej. Od lat walczą o podwyżki płac, tym razem, obawiają się, że domy pomocy, w których pracują, zostaną sprywatyzowane, a oni sami stracą pracę.

– Czy to prawda, że są plany, by połączyć sześć domów pomocy społecznej, a pozostałe oddać w ręce organizacji pozarządowych? – pytała Maria Tokarska, przewodnicząca sekcji regionalnej pracowników pomocy społecznej NSZZ „Solidarność”.

Będą podwyżki dla pracowników łódzkich domów pomocy społecznej

Pytanie wtórowali zebrani tłumnie pracownicy łódzkich DPS-ów. – Od nowego roku mają zostać połączone dwa DPS-y: przy ul. Przyrodniczej i Dojazdowej. Są projekty analizowane pod kątem finansowym i organizacyjnym, ale nie ma dalszych decyzji, o których należałoby mówić – tłumaczył Sławomir Granatowski, dyrektor departamentu spraw społecznych w UMŁ. – Za połączeniem domów przemawiają kwestie organizacyjne, chcemy usprawnić funkcjonowanie. W jednym z domów jest stołówka, w drugim jej nie ma – dodaje.

Pracownicy społeczni nie poprzestali dyskusji na jednym pytaniu. Chcieli dowiedzieć się również, czy prawdą jest, że miasto chce oddać DPS-y w ręce organizacji pozarządowych. Taką propozycję miała na swoje biurko dostać do zaopiniowania prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. Dyrektor Granatowski przyznał, że powstała propozycja, jak nazwał, „udoskonalenia systemu pomocy społecznej”.

Związkowcy z łódzkich domów pomocy społecznej walczą o podwyżki

– Jedną z wielu propozycji jest powstanie jednego domu pomocy społecznej, inną jest prowadzenie domów pomocy przez organizacje pozarządowe. Żadna decyzja jednak nie zapadła – mówi Granatowski.

Przejęcie DPS-ów przez organizacje pozarządowe ma, jak tłumaczy miasto, umożliwić pozyskiwanie unijnych pieniędzy, o które nie może starać się samorząd. Pracownicy zaś uważają, że przez to stracą pracę. - Pracowałam w jednym z domów, które przejęła fundacja. Na "dzień dobry" dostaliśmy nowe umowy i pozbawiono nas m.in. wszelkich dodatków do pensji, która i tak jest poniżająca - mówi jedna z pracownic łódzkiego domu pomocy społecznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki