Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej: możemy nie zarobić nawet przez trzy lata [WYWIAD]

rozm. Marcin Darda
Andrzej Wasilewski został wybrany prezesem Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej na początku marca
Andrzej Wasilewski został wybrany prezesem Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej na początku marca Łukasz Kasprzak
Z Andrzej Wasilewski, nowym prezesem Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej, rozmawia Marcin Darda.

Dlaczego właściwie odwołano pańskiego poprzednika, Macieja Głowackiego, z funkcji prezesa Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej?

Tego nie wiem, ja jestem prezesem spółki od 20 marca. Ale może tej zmiany dokonano, bo spółka weszła w nowy etap realizacji. Zaczynamy przygotowywać się do pracy przewozowej, są już podpisane umowy na dostawę taboru oraz budowę zaplecza technicznego dla tego taboru.

Pytam o to, ponieważ - z całym szacunkiem dla pańskiego poprzednika - powiadano w różnych kręgach, że właściciel spółki, czyli samorząd województwa, obawia się trochę scenariusza, jaki na starcie miała Kolej Śląska.

Trudno mi się do tego odnosić. Ale z drugiej strony, skoro wchodzimy w etap organizacji przewozów, to może uznano, że człowiekowi, który ma przeszłość kolejową, będzie łatwiej poprowadzić taką spółkę.

A dlaczego nowym prezesem ŁKA został akurat Pan?

Taki był wybór rady nadzorczej i właściciela, a właścicielem tej spółki jest samorząd województwa łódzkiego.

No i kiedy się przejedziemy tymi nowymi szynobusami w barwach województwa łódzkiego.

Działalność przewozowa pociągów Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej rozpocznie się 15 czerwca 2014 r.

To teraz trochę historii. Na początku mówiło się, że start ŁKA nastąpi w 2012 r. Potem mówiło się o czerwcu 2013, następnie poprzedni prezes mówił o grudniu 2013, a Pan mówi o połowie czerwca 2014 roku.

Mówię o czerwcu 2014 roku, dlatego że postawiono przede mną taki cel.

Ale czy są jakieś problemy z tym projektem, skoro termin wciąż jest odwlekany?

Nie, nie ma absolutnie żadnych problemów. Po prostu zbudowanie takiej spółki musi zająć sporo czasu.

Na rynku ŁKA, jako własność marszałka województwa, będzie konkurować z Przewozami Regionalnymi, których właścicielem są wszyscy marszałkowie województw.

Ależ ja się nie nastawiam na to, że to będą spółki konkurujące ze sobą. Myślę raczej, że będziemy współpracować i nawzajem się uzupełniać swoimi ofertami przewozowymi. Mieszkańcy Łodzi oraz województwa łódzkiego tylko na tym skorzystają.

Pan daruje, ale wchodzi na rynek zupełnie nowa firma, która zaczyna wozić ludzi, a firma, która działa na nim dłużej, zupełnie tego nie odczuje po ciężarze swojego portfela?

Na pewno założenie jest takie, że po wejściu na rynek Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej w ogóle zwiększy się praca przewozowa na terenie województwa łódzkiego poprzez kursowanie większej liczby pociągów. Teraz pociągi obsługiwane przez Przewozy Regionalne kursują z mniejszą częstotliwością. Nasza oferta to zmieni, ponieważ przewidujemy, że w godzinach szczytu nasze pociągi będą kursować co 20-30 minut na relacjach, w które wchodzimy. Chcemy, by ta współpraca była dobra i zdrowa.

Czyli chcecie uszczknąć trochę klienteli Przewozom Regionalnym, bo walczycie o tego samego pasażera.

Nastawiamy się na tego pasażera, który będzie chciał przejechać na terenie aglomeracji łódzkiej na przykład od Łodzi Widzewa do Zgierza. Powstają przecież zupełnie nowe przystanki, jak Radogoszcz, Stoki czy Arturówek. Naszym celem jest także ten podróżny, który korzysta choćby z busów lub własnego auta w dojeździe do Łodzi. Chcemy, by miał możliwość zostawienia samochodu na parkingu przy przystanku i przesiadł się na kolej aglomeracyjną. Podróżny, który dojedzie do Zgierza, a będzie chciał jechać na Radogoszcz czy Stoki, może tam wysiąść i przesiąść się na autobus czy tramwaj MPK. To skróci czas przejazdu.

Pan mówi o intermodalności, a ci, którzy przyglądają się budowie ŁKA, czy przyszli pasażerowie często narzekają i podają przykłady miejsc, gdzie przystanek ŁKA jest w zbyt dużej odległości od przystanku łódzkiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego i ciężko będzie zdążyć na przesiadkę.

To się zdarza, ale tylko na etapie planowania. Gdy ruszymy z przewozami, wszystko będzie na miejscu, ponieważ bardzo pilnujemy tego czynnika intermodalności. Każdy, kto pojedzie naszym pociągiem, musi mieć łatwą i prostą możliwość, by przesiąść się do autobusów lub tramwajów MPK.

A nad czym konkretnie dziś pracuje ekipa spółki ŁKA?

Uzyskaliśmy już certyfikaty bezpieczeństwa, mamy licencję na wykonywanie przewozów, a przygotowujemy się, czy to pod względem eksploatacyjnym, czy pod względem handlowym do rozpoczęcia przewozów, czyli tego, do czego zostaliśmy powołani. Obecnie jesteśmy na etapie składania wniosków rozkładowych do zarządcy infrastruktury na rozkład jazdy 2013/2014 .

No i jak idzie z tymi sprawami handlowymi?

Szukamy na przykład dostawcy biletomatów, rozważamy różne rodzaje sieci sprzedaży dla biletów naszej spółki. Jednak najważniejszy jest tzw. wspólny bilet, który teraz negocjujemy. Nie wyobrażam sobie, by Łódzka Kolej Aglomeracyjna działała bez takiego wspólnego biletu z Przewozami Regionalnymi czy łódzkim MPK.

I jak idą rozmowy? Jakieś problemy?

Absolutnie żadnych problemów. Wszystkim zależy na wspólnym bilecie, bo wszyscy na tym skorzystają, a najbardziej pasażer.

Wyjdzie taniej dla pasażera, gdy wejdziecie na rynek?

Bilet wspólny może być tańszy od biletu, który sprzedaje jeden przewoźnik. Ale rozmowy rozpoczęły się niedawno, zatem trudno dziś konkretnie deklarować. Jednak taki jest też cel, by podróżny mógł przejechać taniej.

Widzę, że spółka zmieniła biuro...

Ale spółka mieściła się tutaj jeszcze przed moim przyjściem. Mamy dwa działy: jeden pracuje przy projektach unijnych, drugi przygotowuje spółkę do przewozów. Ale nie jest to chyba docelowa siedziba tej spółki, a przynajmniej ja bym chciał, by mieściła się bliżej któregoś z łódzkich dworców (dziś ŁKA mieści się w jednym z biurowców przy ul. Żeligowskiego - przyp. red.). Nie tylko dlatego, by podkreślić branżę w jakiej działamy, ale by mieć lepszy kontakt z pasażerami, a o to łatwiej przy dworcu.

... ale o biuro chciałbym spytać w sensie liczby pracowników. Ilu ludzi będzie Pan potrzebował, by 20 szynobusów woziło ludzi po aglomeracji, a może jeszcze składami, które dla Przewozów Regionalnych modernizuje marszałek województwa?

Nie, póki co mówimy o tych dwudziestu szynobusach, jak je pan nazywa.

A to niewłaściwa nazwa?

Wolę nazwę elektryczny zespół trakcyjny (śmiech).

No dobrze. Ale ilu ludzi Pan zatrudni?

Podstawa to obsługa pociągów, czyli maszyniści czy kierownicy pociągów, ale na dziś trudno jeszcze o konkretnych liczbach mówić.

Pytam o to, bo Pan jeszcze niedawno pracował w Przewozach Regionalnych. To spółka, która chyba ma przerost zatrudnienia, stąd pytanie, czy właśnie do tej spółki sięgnie Pan po pracowników?

Oczywiście, że najlepiej byłoby skorzystać z ich doświadczenia, bo to świetni fachowcy. Jeśli będą zainteresowani pracą w naszej spółce i przyjmą nasze warunki, to dlaczego miałbym ich nie przyjąć?

Ludzie narzekają, że ŁKA to tylko pięć linii, a niedaleko jest choćby Piotrków Trybunalski, ważny węzeł, do którego wasze pociągi nie dojadą.

ŁKA obecnie ma ograniczoną zdolność przewozową z uwagi na ilość taboru. W pierwszym okresie działalności koncentrujemy się na określonych w projekcie liniach kolejowych. W kolejnej perspektywie, z chwilą pozyskiwania kolejnych jednostek taborowych, jesteśmy jako przewoźnik zainteresowani linią komunikacyjną do Piotrkowa Trybunalskiego

A gdyby Przewozy Regionalne upadły? Jesteście w stanie wziąć na siebie cały ciężar transportu szynowego w województwie łódzkim?

Przewozom Regionalnym życzę jak najlepiej, dlatego nie chcę komentować sytuacji, w jakiej się znalazły. Mamy licencję na przewozy w całym województwie łódzkim, zatem gdyby okazało się, że jest taka potrzeba, będziemy w stanie dotrzeć wszędzie, gdzie tylko prowadzą kolejowe tory.

A jak szybko te pociągi ŁKA będą mogły jechać?

Pociąg, który buduje dla nas firma Stadler, rozwija maksymalną prędkość 160 kilometrów na godzinę, ale by tak szybko jechał, to oczywiście zależy od stanu torów. Ta jakość się poprawia, niedawno została zmodernizowana linia do Łowicza, teraz poprawiane są tam obiekty inżynieryjne. W przyszłości ma być modernizowana linia do Kutna, a także do Sieradza.

Pozostaniecie przy tych dwudziestu pociągach, czy to tylko wstęp?

Myślimy o tym, by ten tabor zwiększać, ale na razie skupiamy się na tym, czym będziemy dysponować na początku działalności.

Póki co, celem ŁKA jest sam start. Ale czy nie postawiono przed Panem także takiego zadania, by spółka przynosiła zyski?

Na potencjalne zyski trzeba patrzeć zawsze i w każdej działalności. Ale budowa takiej spółki to nie jest prosta sprawa i musi być świadomość, że nie wypracujemy tego zysku w pierwszym, a nawet drugim czy trzecim roku działalności. Mamy jednak nadzieję, że dzięki tej intermodalności, a także komfortowi w nowych składach i szybkości podróży, przyciągniemy nowych klientów. Zatem wynik finansowy tej spółki będzie coraz lepszy.

Rozmawiał Marcin Darda

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki