Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Nowak o odwołanych spektaklach

Łukasz Kaczyński
Spektakl "Matka brata mojego syna" też został odwołany
Spektakl "Matka brata mojego syna" też został odwołany barek sowa/materiały prasowe teatru
Jeden z powodów, który spowodował kontrolę w łódzkim Teatrze Powszechnym, został, zdaniem wydziału kultury Urzędu Miasta Łodzi, potwierdzony. Jak przekonuje wiceprezydent Agnieszka Nowak, powodem odwoływania spektakli (osiemnaście w roku 2012 i jedenastu w dwóch miesiącach 2013 roku) w "Powszechnym" była słaba frekwencja.

Po naszych publikacjach TP wydał oświadczenie i odpowiedź na uwagi zawarte przez wiceprezydent na swym blogu. Teatr zaznacza, że termin "odwołane" był niefortunny, bo w repertuarze znajduje się informacja, iż dyrekcja zastrzega sobie prawo do zmian. "Te zmiany zostały wprowadzone z wyprzedzeniem i odbyły się bez żadnych konsekwencji finansowych dla Teatru. Dlatego uważamy, że słowo "odwołane" jest niefortunne" - czytamy w piśmie przesłanym przez TP. Zdania wiceprezydent Agnieszki Nowak w teatrze dochodziło jednak do odwołań przedstawień, a nie do zmian w repertuarze.

- W piśmie podpisanym przez dyrektor Pilawską wyraźnie jest napisane, że spektakle były odwołane z powodu braku widza - podkreśla Agnieszka Nowak i dodaje, że sprawdziła, czy zmiany w programie spektakli porannych dotyczyły np. zachorowalności uczniów szkół. Wylicza, że w 2012 roku odwołano pięć porannych spektakli, a trzynaście wieczornych. Zaś w pierwszych miesiącach 2013 roku nie odbyło się osiem spektakli popołudniowych i trzy poranne (były to "Matka brata mojego syna" i "Next-ex" Janusza Machulskiego).

Wydział kultury zebrał też informacje od pozostałych teatrów. "Arlekin" nie odwołał żadnego spektaklu, "Pinokio" tylko poranne (siedem w 2012 roku, w 2013 roku dziewięć).

- Z informacji od dyrektora Zdzisława Jaskuły dowiadujemy się, że w "Nowym" nie odwołano żadnego spektaklu, tak w roku 2012, jak i 2013 - mówi Agnieszka Nowak. - Dyrektor Jaskuła napisał, że "występowały zmiany w zaplanowanym repertuarze w zakresie spektakli porannych dla szkół", które były odwoływane przez szkoły z powo-du epidemii grypy.

Wydział kultury sprawdził też umowy o dzieło zawierane z aktorami przez "Powszechny". Od 1 lutego 2012 do 23 stycznia 2013 roku było ich sześćdziesiąt sześć. Ale do wiceprezydent trafiły też informacje o dyskryminowaniu niektórych pracowników.

- Jeśli chodzi o te sprawy, wydaje mi się jednak, że najlepszy będzie Sąd Pracy - mówi Nowak. - Osoby te nie występują na liście umów cywilno-prawnych, które zawierane są też z aktorami etatowymi. Ale nie wiem, czy to nie za daleko idący wniosek.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki